Pomysł zaproszenia Wojciecha Jaruzelskiego na pokład prezydenckiego samolotu lecącego do Moskwy na majowe uroczystości 65. rocznicy zwycięstwa nad Niemcami, w ocenie kombatantów leży w sprzeczności z dotychczasową polityką Lecha Kaczyńskiego - pisze "Nasz Dziennik".
Według gazety, prof. Andrzej Nowak zauważa z kolei, że wszelkie prezydenckie gesty uprzejmości w kierunku Jaruzelskiego są niepotrzebne i żenujące, a obchody rocznicy związanej z II wojną światową przemawiają raczej za szczególnym uczczeniem bohaterów tamtych czasów - ofiar zbrodni katyńskiej.
Zdaniem Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, zaproszenie przez Dmitrija Miedwiediewa na rocznicowe obchody Jaruzelskiego, jako kombatanta i zarazem byłą głowę państwa, przy jednoczesnym pominięciu spełniającego te same warunki ostatniego prezydenta II RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, postawiło Lecha Kaczyńskiego w trudnej sytuacji.
POKiN widzi jednak rozwiązanie. "Gdyby w przeddzień wyjazdu do Moskwy prezydent Kaczyński podjął od dawna oczekiwaną przez wiele kombatanckich, patriotycznych i niepodległościowych środowisk, decyzję o pośmiertnym uhonorowaniu pułkownika Ryszarda Kuklińskiego Orderem Orła Białego i awansowaniu go do stopnia generała brygady, byłby to znakomity dowód tego, kto jest dla pana prezydenta bohaterem, a kto zdrajcą w najnowszej historii Polski" - mówi "ND" dr Jerzy Bukowski, rzecznik POKiN. Więcej na ten temat w środowym wydaniu "Naszego Dziennika".
sż,PAP
Zobacz specjalny serwis poświęcony Zbrodni Katyńskiej!