W niedzielną noc policja odnalazła napis z Auschwitz, pocięty na trzy kawałki. Zatrzymała także pięć osób, poderzewanych o dokonanie kradzieży. Dwójkę sprawców zatrzymano w Gdyni w samochodzie, trójkę ujęto w pobliżu miejscu zamieszkania k. Włocławka.
Cała grupa trafiła już w konwoju policyjnym do siedziby policji w Krakowie, gdzie zostaną przesłuchani.
Zatrzymani pochodzą z Kujawsko-Pomorskiego, mieszkają w dwóch miejscowościach tego województwa. Byli już karani za za przestępstwa przeciwko mieniu oraz życiu i zdrowiu, wszyscy byli znani policji. Jedna osoba prowadzi działalność gospodarczą, cztery są bezrobotne, utrzymują się prawodopodobnie z działalności przestępczej.
Według policji za kradzieżą tablicy mógł stać motyw rabunkowy.
Zatrzymani nie należą do grup nazistowskich. Policjanci będą jeszcze dokładnie badać motywy złodziei. Nie wiadomo, czy ktoś zlecił im rabunek.
Policja dziękuje za pomoc i informacje
Tablica była ukryta w lesie odległym od Auschwitz o ok. 400 km: w miejscowości Czernikowo k. Torunia, w pobliżu miejsca zamieszkania jednego ze sprawców. Wiadomo, że czterech z piątki podejrzanych przybyło do Oświęcimia zdemontować tablicę.
Komendant małopolski Marek Woźniczka dziękował za pomoc społeczeństwu.”Nasza skuteczność uzależniona jest od współpracy z obywatelami” – mówił. Policja zastanawia się, w jaki sposób zrealizować obietnice o nagrodzie za informacje.
Policja przyznała, że na trop naprowadziła ją wiadomość od pewnej osoby, a informacje o samych sprawcach ustalone zostały już na podstawie policyjnych danych. Zgłoszeń od obywateli w sprawie kradzieży było ponad 100.
„To jedna z najpoważniejszych spraw, jakie stanęły przed nami w ostatnich latach. Sprawa honoru dla policji, tak ją traktowaliśmy – mówił rzecznik małopolskiej policji, Dariusz Nowak.
Już wcześniej policja komentowała, że kradzież nie była przypadkowa. Sprawcy wiedzieli jak wejść na teren placówki, w jaki sposób zdjąć tablicę, a także znali sposób działania wartowników oraz rozmieszczenie monitoringu. W tej sprawie w małopolskiej policji powołano specjalny zespół dochodzeniowy. Oburzenie z powodu kradzieży wyrazili m.in. byli więźniowie, prezydent, premier i środowiska żydowskie.