Najszczęśliwsze miejsce w stolicy

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2012 15:55
Są dziwnym fenomenem. Z jednej strony to była królewska posiadłość, z drugiej: przestrzeń prywatna, ważna dla wielu. Łazienki Królewskie są wyjątkowe.
Audio
Pałac na Wyspie, Łazienki Królewskie w Warszawie
Pałac na Wyspie, Łazienki Królewskie w WarszawieFoto: Mariokol/Wikimedia, lic. CC

A mogłoby ich nie być. Gdy w 1764 r. król Stanisław August nabył, od spadkobierców marszałka wielkiego koronnego Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, nadwiślańskie dobra ujazdowskie, zastanawiano się, czy ten podmokły, malaryczny teren nadaje się zamieszkania. Król wahał się, do wzięcia była jeszcze Królikarnia… Na szczęście dzięki kanałom teren częściowo osuszono – władca zaryzykował i kazał postawić (obok Zamku Ujazdowskiego i drewnianego pawilonu, w którym Lubomirski oddawał się rozpuście...)  nowe budynki.
Niewiele jest w Polsce miejsc, z którymi bylibyśmy tak silnie emocjonalnie związani – poza Wawelem i Zamkiem Królewskim w Warszawie – jak z Łazienkami Królewskimi. Te trzy królewskie miejsca stanowią znak polskiej tożsamości, uosabiają narodowy skarb. – Łazienki są dziwnym fenomenem jako miejsce łączące przeszłość i teraźniejszość. Jest to miejsce zarówno publiczne, jak i, w odróżnieniu od innych miejsc narodowych, prywatne – mówiła w "Notatniku Dwójki" prof. Maria Poprzęcka. Tutaj nie pamiętamy o wojennych zniszczeniach, tutaj przychodzimy jak do pałacu Stanisława Augusta.
 
O letniej rezydencji króla Stanisława Augusta, miejscu nie tylko dla warszawiaków szczególnym, mówili w audycji Hanny Marii Gizy: prof. Maria Poprzęcka – historyk sztuki, kierownik Ośrodka Badań Nad Epoką Stanisławowską, prof. Tadeusz Cegielski – historyk z Instytutu Historycznego UW oraz Tadeusz Zielniewicz – dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie.


Czytaj także

Łazienki nasze królewskie

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2012 15:24
Tadeusz Zielniewicz (dyrektor Łazienek): Zgromadziliśmy na rewitalizację naszego parku ponad 80 mln zł.
rozwiń zwiń