Trzeba przywrócić Polakom Korczaka

- Jest dla mnie strasznie smutne to, że przeciętny Japończyk wie więcej o Korczaku niż przeciętny Polak. A to jest polski towar eksportowy. Tak jak możemy się na świecie chwalić Chopinem, tak powinniśmy się chwalić Korczakiem i prawami dziecka – przekonuje Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect.pl.

Właśnie ukazało się nowe wydanie "Króla Maciusia" Janusza Korczaka. Na razie w księgarniach można znaleźć pierwszy tom dylogii z pięknymi ilustracjami Marianny Oklejak. Korczak był znaczącą postacią w życiu społecznym i jako wychowawca i jako pisarz i jako człowiek. Dziś przez wielu uznawany za pierwszego rzecznika praw dziecka w Polsce, bo to właśnie z Polski wyszła konwencja o prawach dziecka i powstał Order Uśmiechu.

- Lubię myśleć o tej dylogii tropem tego jak była odbierana w latach 20-tych, że jest to książka mierząca się z problematyką społeczno-polityczną i egzystencjalną, ponieważ stawia pytania: jak się żyje?, po co się żyje?, czym jest doświadczenie?. To książka, która ma ambicje konfrontować dziecko z realnym życiem i trudami tego życia – mówiła Marta Ciesielska z Korczakianum, oddziału Muzeum Historycznego miasta stołecznego Warszawy.

Recenzenci, także ci współcześni autorowi "Króla Maciusia Pierwszego", często stawiali pytanie, czy Korczak pod płaszczykiem literatury dla dzieci nie napisał książki wyłącznie dla dorosłych? Niewątpliwie adresat był podwójny. Jego publicystyka i proza były ściśle związane z sytuacją Polski i praktyką zawodową Korczaka. Marta Ciesielska podkreśla, że u Korczaka prawa są zawsze sprzężone z obowiązkami: - Kiedy pisał dla dzieci pokazywał też wysiłek, który zawsze z walką o prawa, ich przyznaniem i korzystaniem jest związany.

O Januszu Korczaku i jego pomysłach, jak z literaturą dotrzeć do najmłodszych Aleksandrze Łapkiewicz opowiadali Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect.pl i Marta Ciesielska z Korczakianum, oddziału Muzeum Historycznego miasta stołecznego Warszawy.

Zapraszamy do wysłuchania fragmentów audycji.