Wywiad z mistrzem barokowego wykonawstwa przeprowadziły Magdalena Łoś i Klaudia Baranowska podczas zeszłorocznego pobytu Alana Curtisa w Gdańsku. - Byłem już w Polsce, ale tylko jako turysta. Widziałem w Krakowie słynny obraz Leonarda da Vinci, piękną "Damę z łasiczką” - wspominał wtedy amerykański muzyk. - Wcześniej miałem okazję przyglądać się jej przez dwie minuty w muzeum we Florencji, do tego w olbrzymim tłoku. W Krakowie natomiast byłem w sali zupełnie sam! To było cudowne przeżycie - dodał.
Mimo skromnych doświadczeń Alan Curtis wyrobił sobie bardzo dobrą opinię o naszej kulturze: - Historia Polski jest pełna rozmaitych tragedii. To kraj położony między dwiema wielkimi, ekspansywnymi kulturami. Polska kultura natomiast nigdy nie był ekspansywna, a zarazem reprezentowała bardzo wysoki poziom. XVI wiek był tu wręcz zadziwiający! Także polska sztuka z XIX wieku stulecia - podkreślił.
Alan Curtis należał do światowej czołówki wykonawców muzyki dawnej. Na świat przyszedł jednak wyjątkowo daleko od Paryża, Wenecji czy Bazylei - jako potomkiem rodziny farmerów w Michigan. Co ciekawe, nawet w krainie Wielkich Jezior udało mu się odnaleźć prawdziwy skarb europejskiej tradycji muzycznej. W pobliskiej bibliotece uniwersyteckiej natrafił mianowicie na preludia niemenzurowane Louis Copuerina.
Po latach, studiując w Amsterdamie, pokazał to odkrycie swojemu profesorowi klawesynu, słynnemu Gustavovi Leonhardtowi. A ten orzekł: "to nie nadaje się do grania"... - A potem został jednym z największych, moim zdaniem, wykonawców preludiów Louisq Couperina. I ja się do tego przyczyniłem! - nie ukrywał dumy Alan Curtis.
W karierze amerykańskiego klawesynisty przyszedł jednak czas na "odcięcie pępowiny". Drogą do samodzielności okazała się praca na operą "Admeto" Händla, którego muzyki Leonhardt po prostu nie lubił. - Wtedy poznałem eksperta "od Händla”, Wintona Deana. Udostępnił mi świadectwo pewnego Francuza obecnego przy wystawieniu tej opery, opisującego szczegółowo wykonawców, co bardzo pomogło w mojej pracy nad rekonstrukcją orkiestry. Ów Francuz podaje liczbę wszystkich instrumentów, wspomina też samo ustawienie zespołu, a w grupie continuo wymienia teorbę - mówił Curtis Magdalenie Łoś i Klaudii Baranowskiej. Zespół stworzony wtedy przez artystę to nie było jeszcze jego autorskie Il Complesso Barocco. Więcej o powstaniu tego zespołu oraz o zmaganiach Alana Curtisa z Händlem w załączonym nagraniu rozmowy.
***
Rozmawiały: Magdalena Łoś i Klaudia Baranowska
Gość: Alan Curtis (klawesynista i dyrygent, mistrz wykonawsta muzyki barokowej)
Data emisji: 20.02.2014
Materiał został wyemitowany w audycji "Filharmonia Dwójki".
mm/jp