Joey Baron – nareszcie w Dwójce!

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2013 15:00
Na ten wywiad autorzy "Rozmów improwizowanych" czekali kilka lat. Próbowali podejść z różnych stron, stosowali rozmaite fortele, wszystko na nic. Artysta wił się jak piskorz, zasłaniał się nieśmiałością, brakiem czasu, deklarował, że nadaje się wyłącznie do grania.
Joey Baron
Joey Baron Foto: Andy Newcombe Farnborough, UK // lic. CC, wikipedia

Wreszcie tej jesieni udało się - zdybawszy muzyka, sprawdzającego mejle przy stanowisku komputerowym w holu katowickiego hotelu, dwójkowi dziennikarze naciskali, aż zgodził się odpowiedzieć na kilkanaście pytań. I oto jest – zagadkowy, nieśmiały, dowcipny i zadziorny. Joey Baron – żywa legenda nowoczesnego jazzowego bębnienia – specjalnie i wyłącznie dla "Rozmów improwizowanych".
Joey Baron opowie między innymi o swoich pierwszych latach w Nowym Jorku, latach rozwoju i rozkwitu sceny Downtown:
Proces wchodzenia w środowisko nowojorskie opierał się na kontaktach towarzyskich, bo właściwie nikt z nas nie grał wtedy koncertów. Graliśmy tylko próby – wtedy poznałem Tima Berne’a, Herba Robertsona, Hanka Robertsa. Herb i Tim mieli masę muzyki, więc po prostu spotykaliśmy się i graliśmy. Kiedy więc w końcu zaczęło się zdarzać, że komuś trafił się koncert, pierwszym perkusistą, który przychodził mu do głowy, był Joey Baron. Bo znałem muzykę. W pewnym momencie coś się zmieniło i wszystkie grupy, z którymi próbowałem, zaczęły grać koncerty, i tak zaczęła się moja historia ze sceną Downtown.
Osobiście nigdy nie podkreślałem swojej przynależności do niej, przede wszystkim dlatego, że dla mnie to tylko suchy termin. Grałem i gram z żywymi ludźmi. W tym samym okresie współpracowałem z nowoorleańskim trębaczem Alem Hirtem, wspaniałym muzykiem, ale z zupełnie innego świata. Grałem też na weselach, chwytałem się każdej okazji, żeby zarobić na życie.
A "oficjalna” scena nowojorska była wtedy dość prosta, wręcz prostacka. Od perkusistów oczekiwano, że będą grać ściśle w stylu jednego ze starych mistrzów. Takie wskazówki zawsze miałem za nic, bo naśladowanie innych uważam za użyteczne wyłącznie w procesie uczenia się.

Na "Rozmowy improwizowane" z Joeyem Baronem zapraszają Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.

19 grudnia (czwartek), godz. 22:30
jamsession@polskieradio.pl
facebook.com/improwizowane

Zobacz więcej na temat: Jazz Nowy Jork
Czytaj także

Wayne Shorter: muzyka to tylko efekt uboczny

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2013 09:00
- Myślę, że walka z samym sobą to najważniejsze starcie, jakie każdy musi stoczyć w swoim życiu. Jeśli uda nam się zwyciężyć zło w nas samych, będziemy mogli bardzo wiele - zapraszamy do wysłuchania wywiadu rzeki z Waynem Shorterem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sun Ra w opowieściach Marshalla Allena

Ostatnia aktualizacja: 03.12.2013 17:00
Kim był największy ekscentryk i wizjoner w historii jazzu? Czy naprawdę wierzył w swoje afrofuturystyczne fantasmagorie? W "Rozmowach improwizowanych" na te pytania odpowiedział Marshall Allen, saksofonista, który współpracował z Sun Ra od lat pięćdziesiątych, a od 1995 roku pilotuje statek kosmiczny pod nazwą Sun Ra Arkestra.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Michiyo Yagi: 13 delikatnych strun wobec zgiełku Zachodu

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2013 17:00
Gościem "Rozmów improwizowanych” była wirtuozka japońskiej cytru koto, znana ze współpracy z Johnem Zornem, Peterem Brötzmannem i Elliottem Sharpem.
rozwiń zwiń