Biblioteka Jacka Dehnela pełna jest książek, ułożonych w określonym porządku. - Książki ustawione przypadkowo to coś, co można mieć jeśli ma się 6 książek, a nie kilka tysięcy - mówi Jacek Dehnel w reportażu Eweliny Karpacz-Oboładze "Nie wyrzucam książek czyli biblioteka Jacka Dehnela”.
Jacek Dehnel i jego chłopak przy swoich biurkach mają ustawione swoje książki. Specjalne miejsce mają albumy i publikacje dotyczące malarstwa i fotografii. Są też półki z poezją, a nad nimi półki z książkami naukowymi. - Porządki w bibliotekach się wykluczają, nachodzą na siebie i prowadzą do różnego rodzaju problemów, przez co później szukanie książek jest osobną przygodą - mówi Jacek Dehnel. - Na wysokości od bioder do głowy są książki podręczne i najczęściej używane. Mam też takie, zamknięte w szafkach, te są po to, żeby je mieć - dodaje.
Pisarz ma bardzo bogaty księgozbiór, w którym znajdują się książki ważne dla niego i unikatowe. Jacek Dehnel nie wyrzuca książek, jeśli zaś chce się z jakąś rozstać wśród znajomych ogłasza akcję "oddam książki, z którymi nie chcę już mieszkać".
Autor "Lali" zwraca uwagę na potrzebę promocji literatury i czytelnictwa. - Dobrze jest przy okazji odczarowywać przesąd, który sprawia, że czytanie książek kojarzy się z nieatrakcyjnymi nerdami w wyciągniętych swetrach, ludźmi niezadbanymi i nieseksownymi - mówi Jacek Dehnel. - Duża część ludzkiego wyrafinowania i umiejętności bierze się z czytania. Czytanie mówi o naszym stosunku do świata - dodaje.
Reportaż Eweliny Karpacz-Oboładze "Nie wyrzucam książek czyli biblioteka Jacka Dehnela” został zrealizowany w Studiu Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia.
(pj)