Zdaniem autora "Weisera Dawidka" istotą historii Gdańska jest to , że co jakiś czas duże formacje kulturowe, językowe, religijne nagle po prostu znikają, zniszczone przez historię, przez los, przez decyzje wielkich mocarstw. - Co kilkadziesiąt lub kilkaset lat to miasto miało takie wielkie zapaści - powiedział w audycji "Miasta pisarzy". Swoją najgłośniejszą powieść pisał z intencją ukazania tej właśnie prawdy o mieście, które tyle razy stawało się świadkiem wymazywania całych grup ludzkich.
- Bardzo wielu krytyków polskich i niemieckich przyrównywało "Weisera Dawidka" do "Blaszanego bębenka" Güntera Grassa - wspominał Paweł Huelle. - Rzeczywiście świadomie nawiązałem do niemieckiego pisarza, chodziło jednak o inną książkę. Moja powieść jest próbą dialogu z utworem Grassa "Kot i mysz" - powiedział.
Poczucie ograbienia, rozpadu i znikania świata towarzyszy obu twórcom od początku. Paweł Huelle zwracał uwagę, że Oskar, bohater "Blaszanego bębenka", zakorzeniony jest w przedwojennym wielokulturowym Gdańsku w sposób najbardziej namacalny. Ojciec jest Niemcem z Nadrenii, a matka jest Kaszubką; trzeci wierzchołek tego trójkąta stanowi wuj Jan Broński - Polak, który zostaje zastrzelony w 1939 roku.
W audycji Joanny Szwedowskiej wysłuchaliśmy także gdańskiego poety Antoniego Pawlaka oraz Moniki Milewskiej, poetki, dramatopisarki, eseistki i tłumaczki.
mc/mm