"Powder her face". Lubieżna opera w TWON

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2015 12:00
W audycji "Przed premierą" zapowiemy spektakl w warszawskim Teatrze Wielkim - Operze Narodowej inspirowany życiem księżnej Magaret.
Pierwowzorem głównej bohaterki Powder Her Face była Margaret, księżna Argyll, piękna celebrytka, która zasłynęła z gorszących ekscesów w trakcie procesu rozwodowego, wszczętego przez jej arystokratycznego małżonka (na zdjęciu fragment plakatu zapowiadającego spektakl)
Pierwowzorem głównej bohaterki "Powder Her Face" była Margaret, księżna Argyll, piękna celebrytka, która "zasłynęła" z gorszących ekscesów w trakcie procesu rozwodowego, wszczętego przez jej arystokratycznego małżonka (na zdjęciu fragment plakatu zapowiadającego spektakl)Foto: materiały prasowe TWON

Doczekaliśmy się wreszcie wystawienia opery Thomasa Adesa - w Polsce prawie zupełnie nieobecnego, a którego kariera kompozytorska na scenie anglosaskiej jest jedną z najbłyskotliwszych w ostatnim ćwierćwieczu.

Kameralna kompozycja 24-letniego Adèsa, utrzymana w duchu weillowskiej opery kabaretowej, nosi wszystkie rozpoznawalne cechy muzyki genialnego londyńczyka: harmoniczne wyrafinowanie, formalny zmysł, niewyczerpaną inwencję w żonglowaniu muzycznymi konwencjami. Chociaż na kartach tej partytury artysta lubi przespacerować się pod ramię z Schubertem, Bergiem czy Brittenem, to niejedną perłę odnajdą też wielbiciele Astora Piazzolli.

Kogo komplementy pod adresem Adèsa nie przekonały, może do "Powder Her Face" przyciągnąć wzmianka o "arii fellatio", zachłannie wymruczanej przez Księżnę przy nieodzownej "asyście" hotelowego boya. Ten szybki numer, który stał się emblematem całego muzycznego majstersztyku kompozytora, jest chyba najlubieżniej wypomadowaną sceną w historii operowego gatunku.

***

Na audycję "Spotkania po zmroku" zapraszamy w czwartek (7.05) w godz. 21.30-22.00. Program poprowadzi Barbara Schabowska.

mat. prasowe/bch/mc

Czytaj także

Piotr Beczała: uwielbiam umierać na scenie

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2015 21:00
- Tenor w swoim fachu bardzo często umiera. Ja robię to z wielką radością od początku swojej kariery - zdradził znakomity polski śpiewak.
rozwiń zwiń