Potężna partytura, romantyczne libretto inspirowane tragedią Schillera, monumentalny rys i walka o wolność – z nich zbudowana jest ostatnia opera Rossiniego - "Wilhelm Tell". Dzieło ogromne i w dorobku kompozytora szczególne, bo poświęcił mu ponad pół roku, a znany był z pisania oper w kilka tygodni.
Sielankowe obrazki z życia szwajcarskiego ludu przeplatają się ze scenami ucisku i niedoli. Przeciwko austriackiemu najeźdźcy wybucha bunt, a bohaterem narodowym staje się myśliwy - Wilhelm Tell.
W spektaklu w reżyserii Davida Pountneya akcja opery jest przeniesiona o pięć wieków, a Tell to bohaterski obywatel, który sprzeciwia się przemocy i bezprawiu władzy. To ostatnia premiera tego sezonu w Teatrze Wielkim Operze Narodowej.
Spektakl powstaje w koprodukcji z Welsh National Opera, Houston Grand Opera oraz Grand Theatre de Geneve. Premiera obecnej inscenizacji odbyła się w Cardiff w 2014 roku. W Teatrze Wielkim Operze Narodowej tytułową partię kreuje Karoly Szemeredy.
W Dwójce o przygotowaniach do premiery opowiedzą śpiewacy, dyrygent Andriej Jurkiewicz oraz reżyser David Pountney. Za kulisy - w cyklu "Przed premierą" - zaprasza Barbara Schabowska.
***
"Spotkania po zmroku" w czwartek (18.06) w godz. 21.30-22.00.
jp/mc