Nazywano go Stańczykiem Polski Ludowej, widziano w nim przewrotnego demaskatora absurdów swoich czasów, ceniono za odwagę i godną podziwu niezależność. "Jego prawdomówność jest wspaniała, wypowiada opinie o Polsce i Polakach, na które nikt inny się nie odważył" – wspominał Miłosz, w podobnych duchu wypowiadał się w swojej autobiografii Giedroyc. Dziś kojarzony jest przede wszystkim ze znakomitymi felietonami ogłaszanymi przez wiele lat na ostatniej stronie "Tygodnika Powszechnego". I z muzyką. Stefan Kisielewski bowiem to, jak wiemy, twórca o rozległych zainteresowaniach i różnorodnych talentach: kompozytor, krytyk muzyczny, publicysta, pisarz i pedagog.
Postać tego "największego indywidualisty powojnia" i jego literacko-muzyczne dzieło przybliżamy na antenie Dwójki w cyklu comiesięcznych audycji "Świat Kisiela". W dwóch pierwszych mówiliśmy o intelektualnych korzeniach pisarza, o intrygującej rodzinie i czasach dwudziestolecia, oraz o jego powojennej publicystyce.
Przypominamy również, że z okazji rocznicy urodzin Stefana Kisielewskiego Dwójka przygotowała w nadchodzących dniach wiele interesujących audycji związanych z postacią i twórczością (przede wszystkim muzyczną) tego zasłużonego dla naszej kultury Polaka.
Edward Loewy, portret Jana Augusta Kisielewskiego, źr. Wikipedia
Można by odnieść wrażenie, że Stefan Kisielewski był przeznaczony do zawodu literata – i do artystycznej niezależności. Prapradziadek Daniel Kisielewski, adwokat i arystokrata, zachowywał się na tyle oryginalnie i ekscentrycznie, że zwano go "antytezą szablonu ludzkiego". Z kolei stryj Jan August Kisielewski, ceniony do dziś dramaturg, należał do barwnej krakowskiej bohemy początku XX wieku: był współzałożycielem Zielonego Balonika i jego pierwszym konferansjerem ("J.A. Kisielewski spadł prosto z paryskiego bruku do cukierni Jana Michalika w Krakowie i poddał myśl o stworzeniu kabaretu"– wspominał Boy-Żeleński). Natomiast ojciec naszego bohatera, Zygmunt Kisielewski, pisał... znakomite, pełne polemicznej pasji felietony.
– Mówi się, że Kisielewski był predestynowany do literatury – zauważył Michał Szyszka, jeden z gości naszej audycji, autor książki o filozofii sztuki Stefana Kisielewskiego. – Trzeba jednak zwrócić uwagę, że współpracę z każdym pismem zaczynał od spraw muzyki, a perspektywa muzyczna zdominowała jego myślenie o sztuce – zauważył badacz. Pewnego razu młodziutki Stefan narysował na krawędzi stołu klawiaturę i, niczym na fortepianie, zaczął bębnić w blat. Świat się w ten sposób dowiedział o muzycznych inklinacjach chłopca, który, gdy już podrósł, rozpoczął studia w Konserwatorium Warszawskim, terminując jednocześnie u polonistów i filozofów. Potem przyszła współpraca z Jerzym Giedroyciem i jego "Buntem Młodych" (po wojnie Kisiel będzie pisywał do paryskiej "Kultury") i pierwsze kompozycje. Do prawykonania I Symfonii Stefana Kisielewskiego jednak nie doszło – wybuchła wojna.
Jerzy Giedroyc, Stefan Kisielewski i Zofia Hertz, uroczystość wręczenia Cz. Miłoszowi literackiej Nagrody Nobla. Sztokholm, grudzień 1980.
Goście pierwszej części dwójkowej audycji "Świat Kisiela" – Jerzy Kisielewski (dziennikarz, syn pisarza), Adam Sławiński (kompozytor), Mariusz Urbanek (znawca biografii Kisiela) oraz Michał Szyszka – opowiadali o przedwojennej biografii autora "Sprzysiężenia" i o jego fascynacjach muzycznych. Z rozmowy dowiemy się m.in., na czym polegał krytykowany przez Kisielewskiego "terroryzm ideowy", jakie korzyści przynosiło zalecane przez publicystę pragmatyczne, dalekie od dogmatycznego zamknięcia "dwójmyślenie", dlaczego młody kompozytor interesował się muzyką nowoczesną (choć polemizował z dodekafonią) czy też: jak wyglądał dzień w domu Kisielewskich, gdy powstawał kolejny felieton dla "Tygodnika"...
– Zazwyczaj myśli się o nim jako o człowieku niezwykle dowcipnym, uprawiającym frapującą publicystkę, i to prawda – mówił w drugim odcinku "Świata Kisiela" Kazimierz Michał Ujazdowski. – Chciałbym jednak bronić poglądu, że Stefan Kisielewski był człowiekiem piszącym na poważnie. Jego głównym wrogiem była "Polska zdziecinniała", schematyzm, stadny instynkt, bezmyślność – podkreślał nasz gość, dodając, że Kisiel potrafił iść pod prąd, że jego trwanie w etosie mieszczańskim, jego odporność na socjalizm - to była, właśnie, kwestia powagi.
Kisielewskiemu nie dano w PRL-u być publicystą poważnym, na poważne pisanie nie pozwalała mu cenzura (co ciekawe, jego publikowane w krakowskim piśmie felietony cenzurowano w centrali, w Warszawie), stąd, jak zauważali uczestnicy dwójkowej audycji, wymyślił swą kapitalną formułę felietonową. Jerzy Kisielewski, Kazimierz Michał Ujazdowski (znawca publicystyki Stefana Kisielewskiego) oraz Piotr Wierzbicki (pisarz, publicysta, krytyk muzyczny) rozmawiali również m.in. o ideowej ciągłości, a zarazem ewolucji Kisielowej publicystyki, o poglądach politycznych pisarza, który krytykował władzę za czasów Gomułki, ale i krytykował ludzi Solidarności, niemających, jego zdaniem, dobrze przygotowanego programu ekonomicznego.
Autorami cyklu audycji "Świat Kisiela" są Agata Kwiecińska i Michał Nowak.
Aby wysłuchać rozmów (oraz fragmentów archiwalnych nagrań wspomnień Stefana Kisielewskiego), wystarczy kliknąć w odpowiednie ikony dźwięku w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(jp)