Przed egzaminami na studia Julia Skrzynecka miała dylemat jaki kierunek wybrać. Zdecydowała się na Akademię Sztuk Pięknych, ale po trzech latach studiowania architektury wnętrz zaczęło ją ciągnąć w stronę czegoś bardziej … dziwnego.
– Ciągnęli mnie zawsze wariaci, ludzie nietypowi, którzy mają inne spojrzenie na rzeczywistość – wyjaśnia w rozmowie z Katarzyną Borowiecką.
Znalazła ich w teatrze, gdzie "drabina to schody do nieba, a miska nad schodami to księżyc". Te słowa z wiersza Joanny Kulmowej stały się jej zawodowym mottem.
Julia ma już za sobą współpracę z teatrami muzycznymi w Gdyni i Poznaniu, Teatrem Powszechnym w Radomiu i wieloma warszawskimi. Ale jej marzeniem są baśnie! – Chciałabym się zagłębić w ten wspaniały świat wyobraźni i swojej duszy, bo właśnie w baśniach, choć wydaje się wszystkim, że są dla dzieci, najmroczniejsze sekrety się kryją - mówi.
Jarosław Kilian, reżyser i dziekan Wydziału Reżyserii Akademii Teatralnej w Warszawie, który nominował Julię do Talentów Trójki podkreśla, że cała rozkosz uczenia młodych artystów polega na tym, że jest to właściwie wychowywanie przyszłych współpracowników. - Są takie dwa momenty, gdy rozpoznaje się szczególny talent. Najpierw poznajemy, że mamy do czynienia z wariatem, a potem, że ten wariat potrafi zrealizować to, co wymyślił.
Kilian dodaje, że scenograf jest najważniejszym współracownikiem reżysera. - To, co Julia robi jest metaforyzacją świata. Jej sposób myślenia, teatralny, a nie polegający na przekładaniu świata jeden do jednego, jest mi bardzo bliski - podkreśla.
Aby usłyszeć komu Julia zawdzięcza swój zawodowy start, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".
Kolejne spotkanie z Wykrywaczem Talentów we wtorek ok. godz. 17.20. Zapraszamy.
(asz)