Sposoby Teatru Polskiego na kryzys

Ostatnia aktualizacja: 23.06.2013 21:30
W cyklicznej audycji poświęconej historii Teatru Polskiego profesor Barbara Osterloff opowie tym razem o ostatnich latach przed wybuchem II wojny światowej.
W jednym z filmów wracających do Polski zagrał Eugeniusz Bodo
W jednym z filmów wracających do Polski zagrał Eugeniusz BodoFoto: Wikimedia Commons/domena publiczna

W drugiej połowie lat 30. XX wieku Polska mozolnie wychodziła z ekonomicznego kryzysu, który położył się długim cieniem również na działalności teatrów. - Prowadzenie teatru prywatnego było w owym czasie istną gehenną, której dzisiejsi dyrektorzy nie są w stanie pojąć. Jednak, pomimo rozlicznych trudności, dawaliśmy sobie radę - opowiadał w archiwalnym nagraniu z lat 60. Arnold Szyfman. To z jego inicjatywy w 1909 rozpoczęto budowę Teatru Polskiego w Warszawie.

Szyfman napisał po latach, że w akcie desperacji, widząc ciemne chmury gromadzące się nad jego placówką, postanowił doprowadzić do połączenia Teatru Polskiego i Teatru Małego oraz Kabaretu Banda pod wspólnym szyldem Teatrów Zjednoczonych. Był to sposób na przetrwanie sceny w trudnych czasach.

Teatr Polski pełnił rolę reprezentacyjną w czasie, gdy Teatr Narodowy nie działał. Stanowił czujną stację odbiorczą dla różnych prądów europejskich. Brak tej placówki byłby dla Warszawy niezwykłą stratą. - Była tam moc gwiazd: Jarosz, Hemar, gwiazda filmu polskiego i scen muzycznych Eugeniusz Bodo. To nazwiska i firmy, bo każda z tych osób była firmą samą w sobie. Szyfman sądził, że te nazwiska zapewnią mu napływ publiczności - mówi Osterloff.

Na audycję zapraszamy 24 czerwca (poniedziałek) o godz. 15.00.

Z okazji 100. rocznicy powstania stołecznej sceny prezentujemy w Dwójce audycje poświęcone Teatrowi Polskiemu. W "Notatniku Dwójki" prof. Barbara Osterloff opowiadała już o planach i ambicjach, które towarzyszyły przygotowaniom do otwarcia instytucji, o trudnych dniach Teatru Polskiego w czasie I pierwszej wojny światowej, o Teatrze Małym , o premierowym przedstawieniu "Irydiona" z 29 stycznia 1913 roku oraz o najwybitniejszych reżyserach międzywojnia pracujących na tej scenie.

Czytaj także

Mieliśmy polskiego Szekspira? Nieodkryty dramat staropolski

Ostatnia aktualizacja: 12.06.2013 09:55
- Polska tragedia renesansowa jest bardzo ciekawa - opowiada profesor Kruczyński - W "Pentesilei" Szymonowica, prawie w ogóle nieznanej sztuce, jest monolog bardzo przypominający monolog "być albo nie być" Hamleta.
rozwiń zwiń
Czytaj także

W sztuce chodzi o ryzyko. Także w teatrze lalek

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2013 11:00
Białostocki Teatr Lalek, który obchodzi 60-lecie, to jedna z najlepszych i najbardziej cenionych scen lalkowych w Polsce.
rozwiń zwiń