12 czerwca 1941 roku Witold Hulewicz został zamordowany przez Niemców. Był poetą, tłumaczem, dziennikarzem, wydawcą, muzykologiem i działaczem społecznym. Przede wszystkim zaś duchowym ojcem Teatru Polskiego Radia i autorem pierwszego oryginalnego słuchowiska w historii polskiej radiofonii.
95 lat Polskiego Radia. Zobacz serwis specjalny
Szlak bojowy
Wysoki brunet o orlim nosie. Z wrażenia poważny, w rzeczywistości człowiek o ogromnym poczuciu humoru. W młodym wieku został wcielony do armii niemieckiej. Podczas I wojny światowej walczył na froncie francuskim. Po powrocie do Poznania wstąpił w szeregi powstańców wielkopolskich.
Droga do Wilna
Wkrótce potem zawiesił w szafie mundur kapitana Wojska Polskiego, rozpoczął studia humanistyczne i zajął się działalnością literacką. Był współzałożycielem Związku Literatów w Poznaniu, próbował też działalności wydawniczej w Warszawie.
Jesienią 1924 roku przeniósł się do Wilna. Tam rozwinął wszechstronną i owocną działalność, jako współzałożyciel Rady Wileńskich Zrzeszeń Artystycznych i organizator wielu imprez kulturalnych.
Nie zaniedbywał też warsztatu twórczego. Był redaktorem "Tygodnika Wileńskiego", kierownikiem literackim Teatru Reduta, autorem kilku zbiorów poezji, powieści i licznych przekładów.
Twórca teatru radiowego
W 1927 roku Witold Hulewicz został kierownikiem programowym organizującej się właśnie w Wilnie rozgłośni regionalnej Polskiego Radia. Radio, jako nowy środek wyrazu artystycznego zafascynowało Hulewicza. Twórca pierwszego oryginalnego słuchowiska "Pogrzeb Kiejstuta" szybko stał się najwybitniejszym w Polsce reżyserem i teoretykiem teatru radiowego.
- Bardzo dbał o rozpowszechnianie wszelkich dzieł kulturalnych. Miał szaloną wyobraźnię, która podsuwała mu mnóstwo pomysłów. Swoją pasją zachęcał i zarażał wszystkich wokół – mówiła na antenie PR Agnieszka Feill, córka Witolda Hulewicza.
21:19 witold hulewicz___4874_95_iv_tr_0-0_10868738a4a70784[00].mp3 Sylwetka Witolda Hulewicza w audycji z cyklu "Biografia dźwiękowa". (PR, 22.04.1995)
Służba do końca
Po ostrym konflikcie ze Stanisławem Catem-Mackiewiczem przeniósł się do Warszawy, gdzie w latach 1935-1939 kierował Działem Literackim Polskiego Radia.
Po wybuchu II wojny światowej, nie uciekł z kraju, lecz kierował pracą podziemnego pisma "Polska Żyje". - Z wielkim ogniem, z wielką pasją przemawiał do żołnierzy niemieckich. Do ich sumienia i poczucia sprawiedliwości. Nie bał się, nadstawiał głowę – opowiadała Agnieszka Feill.
We wrześniu 1940 roku został aresztowany przez okupantów. Dni subtelnego tłumacza literatury niemieckiej dopełniły się 12 czerwca 1941 roku przed niemieckim plutonem egzekucyjnym w Palmirach.
W 1946 roku Polski Czerwony Krzyż ekshumował ofiary upiornego lasu. Zwłoki Witolda Hulewicza zidentyfikowano na podstawie medalika z Matką Boską Ostrobramską, kwitu z paczki pisanego ręką matki i zapalniczki kupionej w czasie służbowego wyjazdu na olimpiadę w Berlinie.
mjm/im