41 lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku, komunistyczne władze wprowadziły w Polsce stan wojenny. Już w pierwszych godzinach, siłami milicji i bezpieki, przeprowadziły akcję pod kryptonimem "Jodła" - internowanie wytypowanych wcześniej osób. Na podstawie przygotowanych list aresztowano osoby, które mogły stanowić zagrożenie dla ustroju. Byli to członkowie i współpracownicy "Solidarności", działacze opozycji, przedstawiciele świata kultury i nauki, a także księża. Wyciągnięci nocą z domów, przewożeni do aresztów i więzień, nie wiedzieli, co ich czeka. Ich bliscy dopiero po kilku dniach czy nawet tygodniach dowiadywali się, gdzie się znajdują.
Choć operację o kryptonimie "Jodła" wyznaczono na godzinę 24.00, to w wielu przypadkach faktycznie rozpoczęto ją wcześniej, niekiedy nawet godzinę przed północą, czyli jeszcze przed formalnym wprowadzeniem stanu wojennego.
Internowano około 10 tysięcy osób
W czasie stanu wojennego, według różnych źródeł, straciło życie od kilkudziesięciu do stu osób. Zgodnie z danymi Instytutu Pamięci Narodowej internowanych zostało około 10 tysięcy, w tym niektóre osoby więcej niż raz. Tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych z pracy za udział w protestach, popieranie "Solidarności" czy przynależność do związku. Większość przywódców, działaczy związkowych i członków opozycji zostało internowanych, a później znalazło się w więzieniach.
Stan wojenny nie rozbił całkowicie opozycji, a w niektórych przypadkach tylko wzmocnił jej działania. W założeniach komunistycznych władz ta ogromna operacja policyjno-wojskowa miała uratować socjalistyczny ustrój i porządek PRL, a w rezultacie, paradoksalnie, przyczyniła się po kilku latach do jego upadku.
>>>Stan wojenny. Zobacz serwis specjalny
Czytaj również:
23:43 Jedynka/Reportaż w Jedynce - 13.12.2022 "W noc grudniową". Reportaż Alicji Maciejowskiej (Jedynka)
***
Tytuł reportażu: "W noc grudniową"