Łucja Prus: wspaniały kumpel, wielka profesjonalistka

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2012 08:00
Wesoła, roztrzepana, otwarta – tak pamiętają ją przyjaciele i rodzina. Bezbłędna, stale doskonaląca swój warsztat, starannie dobierająca współpracowników – to Łucja Prus na estradzie i w studiu.
Audio
Łucja Prus, 1978 r.
Łucja Prus, 1978 r. Foto: PAP/CAF-Ryszard Okoński

- To był wspaniały kumpel, nie można o tym zapominać – mówi Jan Ptaszyn Wróblewski. – Party u Łucji były sławetne i odbywały się często. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe, to muszę powiedzieć jedno: była profesjonalistką. Dawało się jej nuty i był spokój. Nie było nut niewykonalnych. Zaśpiewała wszystko, co trzeba, zawsze w swoim "klimaciku". Trzeba się było z tym liczyć, że jak się pisze dla Łucji, to musi być dla Łucji. Wtedy satysfakcja – murowana!

Jej wielką umiejętnością było otaczanie się wybitnymi autorami i muzykami. Jako pierwsza wykonała wiersz późniejszej noblistki – Wisławy Szymborskiej – "Nic dwa razy". Teksty zawsze wybierała starannie, zamawiała u największych.

- Zdawała sobie sprawę z własnych braków, więc chodziła na prywatne lekcje – mówi Włodzimierz Nahorny. – Dlatego zmuszała mnie czasem do akompaniowania pieśni Schuberta, które miała zadane i które chciała sobie przyswoić. Nie musiała tego robić, bo przygotowanie klasyczne nie było jej niezbędne. Ale cały czas się uczyła.

- Była najwspanialszą mamą na świecie - wspomina córka Julia Prus. - Pamiętam mamę śpiewającą w wannie, przy fortepianie, podczas pielenia kwiatów w ogrodzie. Zawsze śpiewała!

"Nic dwa razy", "Twój portret", "W żółtych płomieniach liści", "Dookoła noc się stała" - Łucja Prus zapisała się w pamięci jako wykonawczyni niezapomnianych piosenek. Często występowała na polskiej estradzie, zajmowała się również jednak tworzeniem muzyki do filmów animowanych i fabularnych, współpracowała z TVP przy produkcjach telewizyjnych oraz filmowych.   

Audycja Tomasza Mościckiego.

(krzk)

Czytaj także

Irena Jarocka: radosna, pełna ciepła dziewczyna

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2012 17:21
Drobna, delikatna, elegancka, na wysokich obcasach, ale także w butach trekingowych, przewiązana liną - tak zmarłą artystkę wspominają przyjaciele.
rozwiń zwiń