O tym amerykańskim poczuciu wyjątkowości mówił w "Rozmowach po zmroku" prof. Piotr Skurowski. – Choć każdy naród ma te mesjanistyczne skłonności, myślę, że w Ameryce jest ono wyjątkowo silne – podkreślał. Inny uczestnik Dwójkowej dyskusji, Piotr Zaremba, zastanawiał się nad genezą owego przeświadczenia o posłannictwie. – Można łączyć to z jakimiś purytańskimi rysami, wpływ na to ma również pojmowanie polityki jako wielkiego widowiska.
W audycji rozmawialiśmy o pisaniu dziejów USA przez Polaków, o fascynacji w naszym kraju Stanami Zjednoczonymi, ich kulturą polityczną i zasadami życia społecznego. Inspiracją do zajęcia się tym tematem była książka Piotra Zaremby "Theodore Roosevelt i jego Ameryka" – pierwsza z serii książek o politycznej historii USA w XX wieku. Autor ma już gotowe trzy dalsze tomy.
W omawianym przez Zarembę okresie (1900–1912) Ameryka pozostawała w cieniu niezwykłej postaci – Theodore’a Roosevelta. Kadencję zaczął jako prezydent z przypadku, skończył jako wielki reformator. Roosevelt początkowo pełnił tylko funkcję wiceprezydenta. Prezydentem Stanów Zjednoczonych został nagle, po śmierci Williama McKinley'a, który zmarł po strzałach zamachowca. Roosevelt kilka lat później sam został postrzelony w klatkę piersiową przez fanatyka. Pomimo poważnej rany, wyzdrowiał.
Theodore Roosevelt z rodziną w 1903 roku
Co się zmieniło w amerykańskiej polityce przez ostatni wiek, a co pozostało niezmienne? Jak Ameryka radziła sobie, i radzi, z takimi kwestiami jak segregacja rasowa czy – coraz silniejsza – polaryzacja społeczeństwa podzielonego politycznie? Zapraszamy do wysłuchania obszernych fragmentów audycji Bartosza Panka, w której dyskutowali: Piotr Zaremba (publicysta i historyk), Łukasz Pawłowski (Kultura Liberalna) i profesor Piotr Skurowski (wykładowca Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej).
jp