Wydana 28 czerwca 1963 roku powieść Julio Cortazara "Gra w klasy" uważana jest za jedną z najważniejszych książek XX wieku. W Polsce po raz pierwszy ukazała się w roku 1968 roku. Powieść szybko zniknęła ze sklepowych półek i z miejsca zyskała status kultowy. Ze względu na zieloną okładkę i zawarty na niej charakterystyczny aztecki motyw, przez polskich czytelników została ochrzczona "zieloną biblią".
- Jej posiadanie wtajemniczało podwójnie - opowiadał w rozmowie z Ewą Stocką-Kalinowską Jerzy Sosnowski. - Nie dość, że była trudno dostępna, to na dodatek była awangardowa. Wtedy to słowo jeszcze działało - tłumaczył.
Oryginalność pomysłu Cortazara polegała na zaburzeniu chronologii narracji. Jego powieść można czytać na różne sposoby, rozpoczynając np. od rozdziału 76, a następnie przechodząc do 1. W ten sposób, w zależności o obranej drogi, powstawały różne wersje książki. - Cortazar "Grą w klasy" wykopał czytelnika z wygodnego fotela, każąc mu aktywnie uczestniczyć w lekturze - mówiła tłumaczka utworów argentyńskiego pisarza, Marta Jordan. - Trzeba patrzeć na tablicę, żeby wiedzieć, jaki jest następny rozdział po tym, który właśnie czytamy. Nigdy nie wiadomo ile jest właściwie do końca - dodawała.
Mimo tych niecodziennych instrukcji towarzyszących czytaniu "Gry w klasy" Jerzy Sosnowski podkreślał, iż książkę charakteryzuje niezwykły wdzięk i przyjazność. - Ja ją w całości czytałem trzykrotnie i muszę powiedzieć, że mnie od pierwszej strony wciągnął jej klimat. To książka zbójecka. Po jej lekturze jest się już innym człowiekiem - zachęcał gość audycji.
W "Rozmowach po zmroku" o swojej fascynacji "Grą w klasy" opowiadały również: Marta Fox - pisarka, autorka eseju o "Grze w klasy" oraz dr Iwona Krupecka z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Gdańskiego.
Audycję przygotowała Ewa Stocka-Kalinowska.