Niestety, w Polsce jego nazwisko nie jest zbyt rozpoznawalne, o wiele większą popularnością cieszą się filmy oparte na jego książkach i scenariuszach. Jest on między innymi autorem opowiadań zebranych w tomie "Pożegnanie z Berlinem", będących kanwą scenariusza filmu Boba Fosse'a "Kabaret", oraz niedawno sfilmowanej powieści "Samotny mężczyzna".
Gość radiowej Dwójki, znawca twórczości Christophera Isherwooda, Piotr Olański, wspominał, że pisarz wybrał sobie za swoją drugą ojczyznę Kalifornię. Bardzo szybko się z nią utożsamił, a ona „do niego przemówiła, choć pierwsze dni były dość nieprzyjazne”. O początkach swojej aklimatyzacji wspominał w swoim dzienniku.
Piotr Olański opowiadał o związkach pisarzy Fitzgeralda i Isherwooda z Hollywood. Pierwszy należał do grona autorów, który bardzo rozczarowali się tym, co zastali w Fabryce Snów. Praca tam nie okazała się być dla niego karierą pełną splendoru.
- W przypadku Isherwooda wydaje się to trochę bardziej stabilne, jest praca nad scenariuszami, są pieniądze, które z nich płyną i pozwalają mu na godne życie. W wielu przypadkach pisanie ich kończy się fiaskiem, gdyż obrazy nie zostały ostatecznie zrealizowane – mówił Piotr Olański. Autor na pocieszenie mógł jednak zawsze liczyć na pieniądze za ich stworzenie, bez względu na to, czy były one później wykorzystywane w filmie, czy nie.
Gość "Rozmów po zmroku” odniósł się też do stosunku pokolenia Isherwooda do I wojny światowej – jego zdaniem patrzyli oni na nią inaczej niż starsi rocznikowo autorzy. W jego pierwszych powieściach pojawia się temat zmagania się z wzorem bohatera, który brał udział w wojnie i niemożność dorównania mu. Olański mówił też o jego książce "Pożegnanie z Berlinem”, która stała się podstawą scenariusza słynnego filmu "Kabaret" z Lizą Minnelli. Jest to autobiograficzna opowieść o Angliku w Berlinie lat 1930-1933, kiedy naziści dochodzili do władzy. Z tej powieści pochodzi jeden z jego najbardziej znanych cytatów "Ja jestem kamerą…”
- Bohaterowie Isherwooda są niczym kamera ciągnięci przez operatorów, czyli innych bohaterów, w różne miejsca i dzięki temu mogą zaobserwować to wszystko, co dzieje się chociażby w Berlinie – oceniał Piotr Olański.
Na falach radiowej Dwójki poruszył też temat niedawno sfilmowanej książki Isherwooda "Samotny mężczyzna”, w którym zawiera się wątek homoseksualnego związku.
- Jeżeli chodzi o "Samotnego mężczyznę”, mówi się, że on napisał tę powieść w momencie kryzysu w związku ze swoim partnerem, obaj panowie oddalili się od siebie. Isherwood wyobraża sobie w tej powieści, jak to jest być samotnym. Autor w dużej mierze utożsamia się z narratorem – podsumował Piotr Olański.
Audycję prowadzili Anna Lisiecka i Witold Malesa.
pp