Ale właśnie ten niepozorny człowiek przeżył wszystko to, co widzom wydaje się w kinie wręcz nieprawdopodobne. Dziś Sellou jest bohaterem filmów dokumentalnych i autorem książki "Odmieniłeś moje życie". Jest wzorem i nadzieją dla wielu potomków imigrantów w Europie.
W audycji "Nie samą sztuką” Abdel Sellou przyznał, że grający go aktor jest jego wersją ulepszoną. - To atleta, tancerz. Ja przy nim wyglądam jak mały Shrek. Nie ma nas nawet co porównywać. Ale ja, taki mały i gruby przeżyłem to wszystko – powiedział Sellou.
Kim Abdel był nim spotkał niepełnosprawnego bogacza, który odmienił jego życie? - Wariatem, niedojrzałym człowiekiem nieznającym prawa ani zasad. Takim, który niczego nie wiedział i nie rozumiał. Moje życie mogło się źle potoczyć, siedziałem przecież w więzieniu, nie wiedziałem jak żyć. Ale miałem szczęście – mówił Algierczyk.
Abdel Sellou, fot: youtube.com
Przed więzienną karierą i przejściem do ligi groźnych przestępców uchroniła go oferta opieki nad sparaliżowanym w wyniku wypadku na paralotni arystokratą Philippem Pozzo di Borgio. - Nie miałem żadnego przygotowania jako pielęgniarz, a miałem zajmować się osobą niepełnosprawną. 80 osób czekało w kolejce po tę pracę, a ja absolutnie nie wierzyłem, że mnie przyjmą i szkoda mi było czasu. Nawet ubiorem tam nie pasowałem – wspominał.
Czym więc ujął swojego późniejszego przyjaciela? - Rozbawiłem go, byłem szczery, nikogo nie udawałem, byłem naturalny. Nie mówiłem, że lubię czytać. Nasza przyjaźń zaczęła się właściwie od pierwszego dnia, bo obaj nikogo nie udawaliśmy –mówił gość radiowej Jedynki.
Sellou przyznał, że jedynym, co łączy go z Philippem Pozzo di Borgio jest poczucie humoru. - I właściwie nic poza tym. Ani gust muzyczny, ani plastyczny. Dla mnie plama jest plamą, którą trzeba wytrzeć. A dla niego to jakieś dzieła sztuki, za które płaci grube pieniądze – powiedział Algierczyk.
Dlaczego przyjaciele się rozstali, czy nadal utrzymują kontakt, kim po latach są dla siebie? O tym wszystkim usłyszysz w nagraniu audycji.
Zaprasza Michał Montowski.