Projekt nowelizacji ustawy, godzący między innymi w polskie szkolnictwo, został wycofany z porządku obrad.
Jarosław Markiewicz z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że grupa litewskich parlamentarzystów, niechętnych Polonii, nalegała na jak najszybsze głosowanie ustawy.
Ponieważ nie udało się usunąć głosowania z porządku obrad przedstawiciele Akcji przeprowadzili szereg rozmów z posłami, którzy domagali się rozpatrywania ustawy w trybie pilnym. Sześciu z nich wycofało swe podpisy, dzięki czemu pod dokumentem zabrakło wymaganej jednej trzeciej składu Sejmu.
Jarosław Markiewicz podkreślił, że daje to Polakom czas, by przekonać innych posłów o konieczności uczenia na Litwie w języku polskim i o znaczeniu polskiej mniejszości w tym kraju. Zwrócił uwagę, że to, czy ich starania zakończą się powodzeniem, zależy w dużym stopniu od poparcia Polski, zwłaszcza na forum Unii Europejskiej. Jarosław Markiewicz wyraził nadzieję, że nadanie międzynarodowego rozgłosu problemowi ograniczania praw Polaków na Litwie sprawi, iż litewscy posłowie zrezygnują z przepisów, niekorzystnych dla naszej mniejszości w tym kraju.
Liczba szkół polskich zmniejszy się o połowę?
Projekt nowelizacji ustawy o oświacie zawiera, zdaniem mniejszości, dyskryminujące założenia. Przewiduje, że w szkołach dla mniejszości narodowych liczba przedmiotów, wykładanych po litewsku, będzie stopniowo zwiększana. Zakłada też ujednolicenie we wszystkich placówkach egzaminu maturalnego z języka litewskiego.
Projekt ustawy przewiduje optymalizację sieci szkół, m.in. poprzez zamykanie w małych miejscowościach szkół mniejszości narodowych i pozostawienie tam jedynie placówek litewskich.
W ocenie społeczności polskiej, jeśli nowelizacja wejdzie w życie, liczba szkół polskich na Litwie zmniejszy się o połowę. Z obecnych 120 szkół polskich w Wilnie i na Wileńszczyźnie pozostanie około 60.
kh