Stefan Türschmid zmarł w sierpniu 2020 roku. Pośmiertnie ukazała się jego książka, do której posłowie napisał gość "Rozmów po zmroku" - Piotr Dobrołęcki.
Türschmid miał już przeszło sześćdziesiąt lat, kiedy wyszła jego pierwsza książka. Nie ulega jednak wątpliwości, że musiał pisać znacznie wcześniej.
28:06 Rozmowy po zmroku Dwójka 17 czerwiec 2021 21_30_14.mp3 Rozmowa o ostatnich opowiadaniach Stefana Türschmida (Rozmowy po zmroku/Dwójka)
Pierwotnie tekst opowiadania "Wyspa Nazino" miał ukazać się w kwartalniku literackim "Wyspa". Okazał się jednak zbyt mocny. - Umówiliśmy się, że zrobimy coś innego. Po paru dniach dał mi znać, że już ma następne opowiadanie i to była właśnie "Struna" - mówił gość Dwójki.
Nagroda im. Marka Nowakowskiego. Wojciech Kudyba: interesuje mnie los szarych ludzi
Ostatecznie książkę pomógł wydać Instytut Literatury. Dlaczego proza Türschmida okazała się tak trudna, że nie nadawała się do periodyku literackiego?
"Struna" to opowieść o generale Andrieju Własowie, najsłynniejszym z sowieckich generałów - niegdyś bohaterskim i niezwykle zdolnym obrońcy Moskwy, który przeszedł na stronę hitlerowskich Niemiec. - W którymś momencie zrozumiał, co to jest stalinizm. W niewoli niemieckiej stał się przeciwnikiem i wrogiem Stalina - tłumaczył gość programu.
Własow mógł zebrać milionową armię walczącą ze stalinowskim reżimem, a stworzył zaledwie dwie dywizje liczące 59 tysięcy żołnierzy w... styczniu 1945 roku. - Niemcy mu nie ufają. To brak zaufania do Słowian, do jakichkolwiek prób współpracy, czy to z Rosjanami, czy w Polsce - podkreślił Piotr Dobrołęcki. - Generalicja niemiecka liczyła, że to będzie mięso armatnie.
Czytaj także:
Drugie z opowiadań, "Wyspa Nazino", może porazić okrucieństwem każdego z czytelników. To opowieść o roku 1933, o akcji "oczyszczenia przez OGPU miast ZSRR z elementów zdeklasowanych i społecznie szkodliwych". Ta akcja, która pochłonęła tysiące ludzi, była zwykłym polowaniem. Tyle że polowano na mieszkańców sowieckiego raju. Był wyznaczony kontyngent i trzeba było go wypełnić. Kogo złapano na ulicy, ten trafiał do transportu. Tytułowa wyspa Nazino, gdzie barkami zwożono ludzi, to miejsce, w którym rządzili "urkowie". Panował tam przerażający głód, a ludożerstwo było codzienną praktyką.
***
Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku
Prowadził: Wacław Holewiński
Gość: Piotr Dobrołęcki (redaktor naczelny "Magazynu Literackiego KSIĄŻKI")
Data emisji: 17.05.2021
Godzina emisji: 21.30