"Cywilizacja pożera kulturę". Sándor Márai w Ameryce
29:51 O wszystkim z kulturą 20.01.2021.mp3 Irena Makarewicz o młodzieńczych opowiadaniach Sándora Máraiego (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Sándor Márai od wielu, wielu lat jest pisarzem popularnym w Polsce. Ponad trzydzieści tomów jego prozy, opowiadań, dramatów, wspaniałe "Dzienniki" – to wszystko budzi pytania: co takiego jest w jego twórczości, że z każdym rokiem rośnie rzesza zwolenników jego pisarstwa? Zadziwia to tym bardziej, że nie jest to proza "nowoczesna" – odwrotnie, Marai to raczej pisarz tradycyjny, pisarz "obrabiający" wątki stale obecne w literaturze.
Dojrzewanie, miłość, rodzina, zmierzch starego świata, śmierć, życiowe złudzenia, przemijanie, polityka – nie ma tu eksperymentów, nie ma abstrakcyjnych rozważań. Ale może właśnie czystość tej prozy, jej krystaliczność, przejrzystość są tym walorem, który powoduje, ze to pisarz wciąż współczesny.
Czytaj też:
Sándor Márai - prorok totalitaryzmu
W audycji przyglądaliśmy się młodzieńczym opowiadaniom Máraiego (pierwsze z roku 1916, ostatnie z roku 1937), wydanym w tomie "Stara miłość". Pierwsze opowiadanie węgierskiego pisarza pochodzi z 1916 roku, a więc z okresu I wojny światowej. Márai miał wówczas zaledwie 16 lat.
- To opowiadanie zawiera nawiązania do wojny i widać tam wizję, że ta wojna kompletnie przemebluje Europę i świat, przemebluje mentalność ludzi i zrodzi się nowe pokolenie. Stare pokolenie poniosło klęskę i musi odejść, ale nie gdzieś na wygodną posadkę, bambosze i fotel, tylko że to jest naprawdę kres tamtego świata. Jak na szesnastolatka to naprawdę mocne przemyślenie intelektualne - podkreśliła Irena Makarewicz.
Czytaj też:
W jego wczesnej twórczości możemy odnaleźć także opowiadanie "Rosyjscy goście". W Paryżu w 1920 roku spotykają się ludzie, którzy wybrali się do Bolszewickiej Rosji. Widać tu zderzenie dwóch stron: przedsiębiorcy, chwalącego sowiecki kraj, a także komunisty, rozczarowanego upadkiem rewolucyjnych ideałów. Zdaniem tłumaczki, można doszukiwać się tu odbicia jego przemyśleń po pierwszej fascynacji rewolucją.
- To już jest ładnych parę lat później, bo po 1918-1919 roku. Márai jest już wtedy człowiekiem bardzo doświadczonym. Kiedy jako dziennikarz brał udział w rewolucji publikując teksty, zderzył się z tym, że były one podpisywane jego nazwiskiem, chociaż ich nie sygnował. To wszystko złożyło się na sceptyczne podejście do bolszewickiej rewolucji - wyjaśniła.
"Szajka" i "Złoty latawiec". Prowincja po węgiersku
- Dużo do myślenia dały mu również spotkania z emigrantami i środowisko, w którym przebywał najpierw w Berlinie, a później w Paryżu. A ponieważ miał umysł chłonny, potrafił zbudować takie opowiadanie. Uważam, że jest ono fantastyczne, bo pokazuje ten sam efekt, a dwie strony medalu - mówiła Irena Marakewicz.
Jak zauważyła, charakterystyczną cechą prozy Sándora Máraiego jest nostalgia, najczęściej przejawiająca się w powracającym toposie rodzinnego miasta.
- Cała historia Koszyc po II wojnie światowej to jest dla niego rzecz, z którą nigdy się nie pogodził. Co ciekawe, to swoje rodzinne miasto już w latach 20. i 30. wspominał z pewną nostalgią. Można pomyśleć: wizjoner, przewidział wszystko. Ale ja myślę, że to wszystko jest czysto ludzkie. Że jemu – człowiekowi związanemu nie tylko z murami, ale z jakąś atmosferą – odebrano coś, czego nie da się przywrócić - opowiadała tłumaczka.
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadził: Wacław Holewiński
Gość: Irena Makarewicz (tłumaczka młodzieńczych opowiadań Sandora Maraiego "Stara miłość")
Data emisji: 20.01.2021
Godzina emisji: 17.30