Herbert był artystą w ciągłym ruchu: zarówno w ruchu biograficznym, egzystencjalnym – od narodzin do śmierci, jak i w ruchu w przestrzeni – pomiędzy Lwowem, Warszawą, Atenami, Sieną, Paryżem, Londynem, Stanami Zjednoczonymi i wieloma innymi miejscami, które odwiedził. Był też w ruchu jako poeta, od debiutanckiej "Struny światła" z 1956 roku po tom ostatni "Epilog burzy" wydany w 1998 roku – roku śmierci poety.
40:17 O wszystkim z kulturą 2024_10_30-19-10-16.mp3 Ruch w życiu i twórczości Zbigniewa Herberta (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
"Pan Cogito" w podróży
Jedną z pasji Zbigniewa Herberta było podróżowanie. W jednym z wywiadów powiedział, że "jest to przygoda prawie miłosna". Nie lubił jednak fotografować. Czas i pamięć zatrzymywał w rękopisach i szkicach, które tworzył, poruszając się między różnymi formami artystycznej aktywności – poezją, esejem, dramatem, słuchowiskiem, bajką, rysunkiem i szkicem.
- Kiedy mówimy o ruchu i upływie czasu, przypomniała mi się fraza z jednego wiersza Herberta. Kiedy nasz bohater stoi przed obrazem Mona Lizy albo posągiem jakiejś wielkiej bogini, mówi: jeszcze zdążyłem. Zdążyłem skonfrontować moją doczesność z tym wiecznym dziełem, które przemija. I Herbert to swoje jednostkowe życie zestawia z tym wiecznym życiem dzieł sztuki. Jego ruch w świecie to nie tylko ruch na mapie, to jest ten moment zatrzymania i namysłu, dania tej chwili czasu na wybrzmienie - zauważyła kuratorka Anna Romaniuk.
Czytaj też:
Herbert - poeta zachłanny
Autor "Pana Cogito" podczas podróży, gdy odwiedzał muzea, znikał na wiele godzin. Obserwował, szkicował, notował. Cechowała go "charakterystyczna zachłanność, żeby jeszcze zdążyć".
- Z muzeum wychodził z dziesiątkami rysunków, po czym rozkładał je przed żoną i robił jej wystawę, prosił o wypowiedzenie się na temat tego czy innego rysunku. Złożenia do grobu Caravaggia narysował we fragmentarycznej formie. Kiedy rysował, dokonywał swoistej reinterpretacji prac. Czasami są to stopy, czasami wyłącznie jedna postać. Ale ta forma zapamiętania, którą Herbert odgrywa przez rysowanie, jest jedyna w swoim rodzaju - podkreśliła kuratorka Katarzyna Haber.
Ruch pióra - impuls życia
- Jest u Herberta coś, co wyrasta z ruchu piszącej ręki - zauważył eseista Paweł Próchniak. - Z ogromną czułością myślę, że pióro pociąga za sobą myśl. Że tym duktem pisma przychodzą do nas obrazy. Herbert pracował notatkami, szkicami, pracował zrywami pióra. Widzę w tym impuls życia, które odnajduje się w zapisanym. A jednocześnie to zapisane jest pamięcią o tym, że życie w każdej chwili krzepnie, jak atrament na kartce papieru - dodał.
Herbert, który jest smakoszem życia
Zbigniew Herbert mawiał, że "trzeba być podróżnikiem, nie turystą". Pokazywał, że świat należy doświadczać w sposób uważny.
- Interesująca jest zachłanność, z jaką on jeździł po świecie i zwiedzał. Poznawał ludzi, wdawał się z nimi w rozmowy. Ciekawy jest ten Herbert, który w opisie katedry w Sienie wychodzi z tej katedry, siada, je obiad, a kiedy przychodzi do płacenia rachunku, jest zaskakująco wysoki. I on wtedy notuje "no cóż, płaci się tutaj także za cień katedry na makaronie". I to jest właśnie ten Herbert, który jest smakoszem życia - mówił poeta Janusz Drzewucki.
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadziła: Dorota Gacek
Goście: Anna Romaniuk (kuratorka wystawy "Pan Herbert. Podróżnik"), Katarzyna Haber (kuratorka wystawy "Próg pytania. Rysunku Herberta"), Janusz Drzewucki (poeta, krytyk literacki) i prof. Paweł Próchniak (historyk literatury, eseista)
Data emisji: 30.10.2024
Godz. emisji: 19.10
am