Fernando Pessoa. W czerwcu minęło 125 lat od urodzin tego niezwykłego portugalskiego twórcy. W przypadku większości pisarzy zakwalifikowanie do rzędu "najwybitniejszych" byłoby już wystarczającym wyróżnieniem. Ale nie dla Pessoi, na którego dorobek składa się twórczość literacka wielu postaci powołanych przez niego do życia, przede wszystkim zaś Álvaro de Camposa (inżyniera i nihilisty), Ricardo Reisa (lekarza i monarchisty) i Alberto Caeiro (obserwatora natury).
- Zdawał się mówić: mógłbym być każdym z nich, bo na tym polega życie. Wszystkim rządzi przypadek, który sprawia, że staję się poganinem, sceptykiem lub rozrywanym emocjami nadwrażliwcem - mówi tłumacz wierszy Portugalczyka, Michał Lipszyc. - To niezwykle ciekawy, ale też kosztowny eksperyment na własnym "ja". W istocie Pessoa wyrzekł się własnego życia - podkreśla.
Gość Ewa Stockiej-Kalinowskiej podkreślał, że heteronimy objawiały się portugalskiemu poecie jako jego mistrzowie, on zaś uważał się za swego rodzaju medium. Z drugiej strony ostatecznie przyznawał się do dorobku literackiego Camposa, Reisa i Caeiro. Najmmiej interesujące poetycko okazują się, co ciekawe, wiersze podpisane nazwiskiem samego Pessoi. To dosyć banalna poezja patriotyczna. - Być może paradoksalnie Pessoa był najbardziej sztuczną, wymyśloną postacią. Nie wiem zresztą, czy w ogóle warto szukać prawdziwego Pessoi. Jeśli tak, to raczej w jego pismach ezoterycznych i politycznych - podkreśla Michał Lipszyc.
Trudno jednak oprzeć się pokusie postawienia pytania, po co portugalskiemu pisarzowi wszystkie te heteronimy. - W ten sposób Pessoa wprowadził do prowincjonalnej portugalskiej poezji nie jeden, lecz szereg nowych, autorskich nurtów. Ale nie ma co ukrywać, że to pytanie warto również zadać psychoterapeutom... - wyjaśnia Lipszyc.
Ciekawą odpowiedź przynosi Pessoi koncepcja "imperium duchowego", którą od wieli lat zajmuje się naukowo Monika Świda. Na czym miał polegać ów nowy model kultury, wyjaśnia gość Ewy Stockiej-Kalinowskiej w załączonym nagraniu audycji "Strefa literatury". Zarówno Michał Lipszyc, jak i Monika Świda zaangażowani byli w przygotowanie 500. numeru "Literatury na Świecie", poświęconego właśnie Fernando Pessoi.