Określenie "kreator nowej muzyki", jakim często opatruje się Monteverdiego, mówi o jednej tylko stronie jego osobowości: on był w istocie nowatorem, wręcz wizjonerem, otwierającym przed muzyką nowe horyzonty. Jednocześnie nie zrywał z wielką tradycją późnorenesansowej polifonii, znał gruntownie dawny kontrapunkt, umiał łączyć dawny i nowy styl, by uzyskać oryginalne rezultaty artystyczne. Dążenie do wszechogarniającej syntezy stylów, form, gatunków było dla niego charakterystyczne i stanowiło o ponadczasowym charakterze jego muzyki.
Był wielkim humanistą, erudytą mającym subtelny gust literacki, w poezji szukał nie tylko wykwintnej materii literackiej, lecz przede wszystkim głębokich dociekań psychologicznych, choć nie stronił (zwłaszcza w młodości) od barwnych opisów przyrody.
Był najwybitniejszym włoskim madrygalistą, a na pewno najbardziej wszechstronnym. Madrygały pisał przez całe życie i uczynił tę formę polem poszukiwań estetycznych. To tu tworzył język dźwiękowy, zdolny do pełnego wrażliwości oddawania najbardziej subtelnych niuansów emocjonalnych. Tu wypróbowywał nowe rozwiązania warsztatowe, formalne, obsadowe, które prowadziły do nieznanych przedtem rezultatów dźwiękowych.
Drugim polem jego aktywności był teatr operowy, należał – wraz z napisanym w 1607 r. Orfeuszem – do grona pionierów tej nowej formy. Na pewno był pierwszym, któremu udało się stworzyć dzieło pełne, skończone, bogate, wielokształtne, niemające już posmaku eksperymentu. Nawiązujące do wielkich tradycji tragedii antycznej, mówiące jednak językiem epoki baroku. Można jedynie ubolewać, że większość późniejszych dzieł scenicznych Monteverdiego zaginęła, tak iż znamy jedynie dwa ostatnie: "Powrót Ulissesa" i "Koronację Poppei".
I wreszcie muzyka religijna, niesłychana obfitość dzieł pisanych przez lata dla bazyliki św. Marka przez kapelmistrza tego wspaniałego zespołu. I genialne, wizjonerskie "Nieszpory Maryi Panny", powstałe jeszcze w Mantui (1610), będące odkrywczą syntezą sacrum i profanum. Przynoszące zderzenie ponadczasowego brzmienia chorału gregoriańskiego i barokowego koncertowania z jego barwnością kolorystyczną i błyskotliwą wirtuozerią, majestatu podniosłych psalmów i intymnej zmysłowości motetów - concerti. Jest w tym wielki gest teatralny, ale i mistyczne doznanie transcendencji. W audycji starałyśmy się pokazać Państwu jak najwięcej z tej wspaniałej muzyki, której wielka mądrość i bujny emocjonalizm nikogo chyba nie pozostawia obojętnym.
Ewa Obniska i Magdalena Łoś
***
Tytuł audycji: Między dźwiękami
Data emisji: 14.05.2017
Godzina emisji: 18.00
jp/mc