- Chodziłam do gimnazjum żeńskiego w Wadowicach, a Karol do męskiego. Nasze klasy równoległe bardzo się zżyły dzięki teatrowi szkolnemu - wspominała Halina Kwiatkowska w rozmowie z Witoldem Malesą. Znakomita krakowska aktorka już jako młoda dziewczyna otrzymywała na ogół główne role. Na scenie bardzo często partnerował jej Karol Wojtyła.
- Naszym pierwszym ważnym przedstawieniem była "Antygona". Miałam wówczas 14 lat. Grałam tytułową rolę, a Karol występował jako mój narzeczony Hajmon.
Kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII - serwis specjalny Polskiego Radia
Spektakl ten był ważnym doświadczeniem dla przyszłego papieża. Po latach, gdy podczas pielgrzymki do Polski odwiedził rodzinne Wadowice, nawiązał do tamtego przedstawienia, cytując z pamięci obszerne fragmenty dramatu Sofoklesa i wymieniając z nazwiska aktorów, którzy grali z nim wtedy na scenie.
Innym ważnym przedstawieniem w historii wadowickiego teatru szkolnego była "Balladyna", której wystawienie na dzień przed premierą stanęło pod dużym znakiem zapytania. - Kolega grający Kostryna przyniósł do szkoły na lekcję atrapę rewolweru, którym groził profesorowi, że go zabije, bo ten chciał mu postawić na koniec roku dwóję - opowiadała Halina Kwiatkowska. - Zrobiła się afera. Kolega został ukarany i nie pozwolono mu grać tego Kostryna. Ogarnęła nas rozpacz. Wtedy Karol powiedział, żebyśmy się nie martwili, bo jego Kirkor ginie w tym spektaklu dość szybko. Zadeklarował, że się przebierze, ucharakteryzuje i zagra również tę drugą rolę. I tak się stało dzięki jego fenomenalnej pamięci...
Halina Kwiatkowska wspominała, że Karol Wojtyła wyróżniał się wśród rówieśników swoją niezwykłą powagą i dojrzałością, ale też sprawnością fizyczną. Chętnie brał udział w meczach szczypiorniaka, w czasie których zazwyczaj stał na bramce. Uwielbiał jazdę na nartach i górskie wyprawy. Aktorka zapamiętała, że otaczała go specyficzna aura ze względu na jego pobożność.
- Czasem leżał krzyżem w swojej ulubionej kaplicy w parafialnym kościele Matki Boskiej. Koledzy opowiadali, że jak szli do niego do domu by się razem uczyć, to nieraz długo czekali obok w drugim pokoju, a on jeszcze kończył swoją modlitwę. To jest rzecz nieczęsta...
Więcej wspomnień Haliny Kwiatkowskiej o wspólnej młodości w Wadowicach, ale też o późniejszych spotkaniach z Karolem Wojtyłą - w nagraniu audycji "Opowieści po zmroku".
Do słuchania zaprasza Witold Malesa.
bch/mm