Dziś rzadko pamięta się, że muzyka elektroniczna narodziła się między innymi w "czarnym pokoju" budynku Polskiego Radia przy ulicy Malczewskiego. Warszawskie Studio Eksperymentalne uprzedzili w Europie tylko Francuzi, Niemcy oraz Włosi. Nie dziwnego, że na Malczewskiego ściągali tłumnie pionierzy i najwybitniejsi kompozytorzy muzyki elektronicznej z Polski (jak Włodzimierz Kotoński , Krzysztof Penderecki i Bogusław Schaeffer ) oraz całego świata (wśród nich: remiksowany dziś przez twórców ambientu norweski guru, Arne Nordheim ; liderzy włoskiej oraz francuskiej awangardy, czyli Franco Evangelisti i François-Bernard Mâche ; a także prekursor komputerowych eksperymentów, Amerykanin Lejaren Hiller ).
Najbardziej niezwykła wydaje się w tym wszystkim data i kontekst powstania Studia Eksperymentalnego . Październik 1957 roku: w wielu krajach Bloku Wschodniego śmierć Stalina poluzowała totalitarne więzy, jednak awangardowo zorientowani artyści mieli nie doczekać się twórczej swobody nawet przez następne kilkadziesiąt lat. W Polsce powstaje tymczasem "Warszawska Jesień" oraz Studio Eksperymentalne Polskiego Radia - dwa symbole i motory nowoczesnej twórczości muzycznej w Europie Wschodniej. Co ciekawe, orędownikiem idei Studia był nie kto inny, jak Włodzimierz Sokorski - wówczas przewodniczący Radiokomitetu, ale jeszcze kilka lat wcześniej minister kultury i sztuki oraz zagorzały propagator... realizmu socjalistycznego.
Faktycznym twórcą fenomenu Studia był jednak ceniony muzykolog, Józef Patkowski , który do Radia zdołała przyciągnąć nie tylko najwybitniejszych kompozytorów młodego, awangardowego pokolenia, lecz także wyjątkowo kreatywnych i otwartych techników oraz reżyserów dźwięku. Wkrótce Eugeniusz Rudnik i Bohdan Mazurek zostali samodzielnymi twórcami oraz faktycznymi współautorami "polskiego stylu" w muzyce elektronicznej, docenianymi na prestiżowych konkursach po obu stronach Atlantyku.
- Artystyczny zamysł ich utworów wydaje się swobodniejszy i nie tak ograniczony ideologią, jak miało to miejsce w przypadku niemieckiej muzyki elektronicznej czy francuskiej musique concrete. Ich podejście do komponowania można raczej określić jako naturalne i holistyczne - twierdzi Reinhold Friedl , niemiecki wirtuoz fortepianu oraz szef międzynardowego zespołu zeitkratzer , który podjął wyzwanie stworzenia i nagrania instrumentalnych wersji arcydzieł z warszawskiego Studia.
- To nieprawdopobne, jak przy pomocy amplifikacji można przełożyć muzykę elektroakustyczną na zespół instrumentów - recenzuje album "zeitkratzer plays Polish Radio Experimental Studio" Ewa Szczecińska w "Płytomanii" Jacka Hawryluka .
Twórcy niezależnego wydawnictwa Bôłt , którzy sięgnęli po archiwa warszawskiego ośrodka, powierzyli zadanie reinterpretacji historycznych nagrań także grupie wybitnych europejskich improwizatorów, z udziałem m.in. pianisty Johna Tilbury'ego (swego czasu eksperymentował on w Warszawie). - To znakomity pomysł na to, jak pokazywać tradycję Studia we współczesnym kontekście, zachęcać do obcowania z nią młodych ludzi - twiedzi Jacek Hawryluk.
Paradoksalnie najbardziej aktualny i atrakcyjny może okazać się monograficzny album Bohdana Mazurka - jedyny w serii, złożony wyłącznie z nagrań archiwalnych. - W jego utworach słychać niesamowite poczucie wolności - komentuje Ewa Szczecińska. - Mazurek stworzył oryginalny idiom, nie kłaniając się dominującym nurtom muzyki eksperymentalnej lat 60. i 70. Dlatego jego dorobek przetrwał próbę czasu, także wielką przemianą technologiczną przełomu stuleci. Dziś taka niekonwencjonalna muzyka jest własnie najbardziej pożądana i poszukiwana.
Zresztą wielu z nas słyszało już dźwięki Bohdana Mazurka , nawet o tym nie wiedząc: chociażby pod postacią "kosmicznych" efektów w filmowej adaptacji "Akademii Pana Kleksa". W przeciwieństwie do innych ośrodków radiowych, warszawskie Studio nie ograniczało bowiem swojej działalności do hemetycznego, awangardowego światka. Wręcz przeciwnie: za cel stawiało sobie także zrewolucjonizowanie muzyki użytkowej - telewizyjnej, filmowej czy teatralnej. W ten sposób odcisnęło swoje niepowtarzalne piętno chociażby na Polskiej Szkole Animacji .
"Labirynt" Jana Lenicy z muzyką Włodzimierza Ktońskiego, stworzoną w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia:
VIDEO
To właśnie ów otwarty, a więc "eksperymentalny" w najbardziej humanistycznym tego słowa znaczeniu, charakter zdaje się decydować o niesłabnącej aktualności dokonań Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia.
Aby wysłuchać rozmowy Ewy Szczecińskiej i Jacka Hawryluka o serii płyt "Polish Radio Experimental Studio" wystarczy kliknąć ikonę dźwięku "Studio Eksperymentalne w Płytomanii" w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.
Natomiast kamera portalu polskieradio.pl odwiedziła warsztat pracy Eugeniusza Rudnika, kompozytora i reżysera dźwięku, nazywanego "kustoszem pamięci" warszawskiego ośrodka. Artysta opowiedział nam o historii oraz kulisach działalności Studia Eksperymentalnego. Zachęcamy do klikania ikony video "Kustosz pamięci Studia Eksperymentalnego.