Symfonia Smoleńskiego: fałszywe dzwony i kaszel Chopina

Ostatnia aktualizacja: 17.04.2013 15:00
- Przyjąłbym zamówienie z Opery Narodowej - deklaruje Konrad Smoleński, którego prace dźwiękowe można podziwiać m.in. w warszawskim Muzeum Chopina oraz w polskim pawilonie na tegorocznym Biennale w Wenecji. Dlaczego współcześni artyści wizualni tak chętnie wchodzą w domenę zarezerwowaną kiedyś dla muzyków?
Audio
  • Symfonia Smoleńskiego: fałszywe dzwony i kaszel Chopina (Dwójka/Bita godzina)
dzwon
dzwonFoto: lic. CC, wikipedia, Andy Helsby (Absoblogginlutely.net)

- Zajmuje się dźwiękiem na różnych płaszczyznach: wizualnej, fizycznej, muzycznej. Dźwięk jest wszędzie, rozchodzi się w przestrzeni, odbija się od powierzchni i trwa. Bardzo odpowiada mi takie narzędzie, choć teoretycznie zajmuję się sztukami wizualnymi. Formalnie jestem fotografem po ASP - odpowiada Konrad Smoleński, gość Ewy Szczecińskiej w Dwójkowej "Bitej godzinie".

Pretekstem dla spotkania stała się praca przygotowana przez artystę na tegoroczne Biennale w Wenecji. "Symfonia" to rodzaj monumentalnego instrumentu, na który złożą się dwa kilkusetkilogramowe dzwony, system 20 szerokopasmowych głośników oraz tajemnicze "elementy rezonujące". Jaki jest zamierzony efekt?

- Punkt wyjścia to brzmienie dzwonu, manipulowane tak, by pozbawić go słyszalnego tonu uderzeniowego, a zachować jedynie wyższe alikwoty - wyjaśniają kuratorzy przedsięwzięcia, Agnieszka Pindera i Daniel Muzyczuk. - Tym samym pozbawiamy dzwon jego sensu, którym jest odmierzanie czasu, wyznaczanie rytmu dnia, życia jednostki oraz zbiorowości. Wydłużanie i rozciąganie dźwięku prowadzi praktycznie do anulowania pojęcia czasu.

Więcej o tej (prezentowanej przez pół roku od 1 czerwca) oraz o innych "muzycznych" działaniach Konrada Smoleńskiego w rozmowie poprowadzonej przez Ewę Szczecińską. A o "Pleśni" tego samego artysty Aleksandra Łapkiewicz zapytała inicjatorów cyklu "Sześciolinia. Interwencje dźwiękowo-wizualne" w stołecznym Muzeum Fryderyka Chopina.

- "Pleśń" to mikrofony rozwieszone w całej sali, z których paradoksalnie wydobywają się dźwięki. Co istotne, są to odgłosy osób chorych z płyt instruktażowych dla lekarzy - wyjaśnia kurator Maciej Janicki. - To nawiązanie do kaszlu Chopina, który nękał go od lat 40. XIX stulecia i wykluczał go na długie okresy z życia społecznego. Chodzi więc o sferę wykluczenia, tabu, tego, czego nie chcemy słyszeć w kontekście Chopina - dodaje.

W ramach "Sześciolinii" zaprezentowane zostały także audiowizualne prace Wojciecha Bąkowskiego, Piotra Łakomego, Daniela Koniusza i Leszka Nachlewskiego. Opowiadali o nich Maciej Janicki oraz Leszek Knaflewski i Daniel Koniusz z Katedry Intermediów Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.

Zachęcamy do wysłuchania nagrania "Bitej godziny".

Zobacz więcej na temat: chopin MUZYKA Wenecja
Czytaj także

Pięć stuleci z Chórem Polskiego Radia

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2013 17:00
Koncertem w krakowskich sukiennicach flagowy zespół Polskiego Radia rozpoczął w lutym swoje drugie życie. 60 lat tradycji z jednej strony, odnowione oblicze artystyczne z drugiej zaowocowały zaskakująco różnorodnym i odkrywczym programem. Retransmisja w Dwójce w niedzielny wieczór
rozwiń zwiń
Czytaj także

David Bowie i jego "Let’s Dance". To już 30 lat!

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2013 10:31
Płyta "Let’s Dance" pojawiła się w sklepach 14 kwietnia 1983 roku i od razu trafiła do czołówek zestawień najlepiej sprzedających się krążków.
rozwiń zwiń