- Prowadzący "The Tonight Show" to klasyczny celebryta - mówił prof. Zbigniew Lewicki. - Znają go wszyscy Amerykanie. Oczywiście najbardziej znany był Johnny Carson, to była ikona tego talk-show i amerykańskiej telewizji w ogóle. Mówiło się, że cała Ameryka chodzi z nim spać. Zawsze był to bowiem program nadawany późno, a w czasach przed Internetem można było go zobaczyć tylko w porze emisji - dodał.
Spośród wielu amerykańskich programów typu talk-show "The Tonight Show" wyróżnia się bezwzględnym profesjonalizmem, ale zarazem swego rodzaju uspokajającym charakterem, jak przystało na produkcję nadawaną przed snem. - Urokiem tego programu jest to, że jest on ciepły, miły, przewidywalny. Można po nim iść spokojnie spać - powiedział prof. Zbigniew Lewicki.
- Prowadzący musi być więc dżentelmenem - dodał amerykanista. - Musi też jednak umieć okiełznać niektórych gości. Do programu przychodzą bowiem nie tylko znane osoby, ale też i te, które chcą być znane, czasem za wszelką cenę. Program jest wprawdzie nagrywany wcześniej, ale nie jest montowany. Napięcie więc jest ogromne - mówił.
Tajemnicą sukcesu talk-show jest bezwzględny profesjonalizm. - Twórcy programu bardzo ciężko pracują - powiedział prof. Zbigniew Lewicki. - Nie ma tu miejsca na żadne improwizacje. To, co mówią goście, też jest ćwiczone wcześniej na próbach. W końcu wystąpić w "The Tonight Show" jest nobilitacją. Ale warto zauważyć, że Amerykanie naprawdę potrafią mówić. Uczy się ich tego od dziecka w szkole - dodał.
Obok prof. Zbigniewa Lewickiego o zjawisku talk-show opowiadał także medioznawca prof. Maciej Mrozowski. W audycji rozmawialiśmy także z Jackiem Świąderem z Gazety Wyborczej o boxie "Sound System" zespołu The Clash. W boxie znajdują się zremasterowane albumy grupy, niepublikowane wcześniej utwory, materiały filmowe oraz oryginalne gadżety, a wszytko to w opakowaniu przypominającym radiomagnetofon.
Audycję prowadziła Marta Strzelecka.
mc