Na przełomie marca i kwietnia ruszą zdjęcia do filmowej adaptacji "Ziarna prawdy" Zygmunta Miłoszewskiego. Wyreżyseruje ją Borys Lankosz, znany przede wszystkim z "Rewersu".
Główną rolę prokuratora Teodora Szackiego zagra w tej produkcji Robert Więckiewicz. Aktor przyznaje, że dotychczas nie przeczytał książki Miłoszewskiego, ale dokładnie zapoznał się ze scenariuszem. Jak zaznaczył, propozycja roli była dla niego zaskoczeniem. - Wiedziałem od jakiegoś czasu, że Borys zamierza zekranizować powieść Zygmunta Miłoszewskiego, ale w ogóle mi do głowy nie przyszło, że mógłbym trafić do obsady - mówi w Trójce.
Jak podkreślił, scenariusz bardzo go zainteresował, bo różni się od innych polskich produkcji. - Najbardziej mnie kusi, że to jest mocno zdefiniowane gatunkowo. To jest taki crime thriller - wyjaśnił.
Rozmowy Ryszarda Jaźwińskiego z aktorami i ludźmi  świata                         filmu na podstronach                                                                                              "Fajnego filmu"  oraz                                     "Trójkowo, filmowo" >>> 
Dodał, że autorzy scenariusza sięgają do trudnych tematów, jak relacje polsko-żydowski, więc nie jest to film tylko dla widza kina popularnego. - To nie tylko efektowny kryminał, ale również takie ziarno prawdy - powiedział Więckiewicz. - Jestem bardzo ciekaw pracy z Borysem. Bardzo mi się podobał jego pierwszy film - dodał.
Część zdjęć do filmu będzie kręcona w Sandomierzu. Reszta w hali w Warszawie. Więckiewicz zapowiada, że zdjęcia zostaną zakończone jeszcze w maju.
Powieść "Ziarno prawdy" to kontynuacja bestsellerowego "Uwikłania". Prokurator Szacki przenosi się z Warszawy do Sandomierza, by zacząć nowe życie. Szybko trafia mu się nietypowa sprawa. Zamordowano cenioną i lubianą działaczkę społeczną. Dochodzenie napotyka piętrzące się  przeszkody i ścianę milczenia, a jednocześnie towarzyszy mu gorączka  medialna. Ważnym kontekstem staje się bolesny splot relacji  polsko-żydowskich.
Rozmawiał Ryszard Jaźwiński.
(bk, ei)