- Pomysł przyszedł, gdy realizowałem film dokumentalny "Miliard szczęśliwych ludzi", który opowiadał o chińskiej przygodzie zespołu Bayer Full. Dzięki temu w naturalny sposób wniknąłem w świat muzyków disco polowych. Wcześniej traktowałem go bardzo kliszowo, z perspektywy programu telewizyjnego "Disco Relax” z lat 90. - opowiadał reżyser Maciej Bochniak.
Rozmówca Dawida Dziedziczaka podkreślał, że świat muzyki disco polo widziany od środka jest interesującym zjawiskiem i wdzięcznym tematem do przeniesienia na duży ekran.
Akcja jego filmu rozgrywać się będzie w latach 90., których atmosfera skojarzyła się reżyserowi z klimatem Dzikiego Zachodu. - Początki kapitalizmu to czasy wielkich karier i pięciominutowej sławy. Film opowiada historię od zera do bohatera. Mamy tu szybko osiągnięty sukces, upadek i wskrzeszenie. To wszystko oparte jest na kanwie westernu, aczkolwiek film westernem nie będzie - zapowiadał Bochniak.
Reżyser podkreślał, że w filmie nie zamierza oceniać muzyki disco polo, która powszechnie postrzegana jest w kategoriach kiczu. - Uważam, że disco polo nie różni się specjalnie od muzyki, która zalewa większość stacji radiowych. Jedyna różnica jest taka, że disco polo jest produkowane za mniejsze pieniądze i teksty są po polsku, ale gdy się wsłuchać w teksty zachodnich artystów, to tak naprawdę w większości są na tym samym poziomie.
Zdjęcia do "Disco Polo" były kręcone już w kilku miastach Polski, m.in. w Bydgoszczy i w Łebie. W głównych rolach wystąpią cenieni polscy aktorzy - m.in. Dawid Ogrodnik, Joanna Kulig, Tomasz Kot. Zdjęcia potrwają do końca września, premiera planowana jest na przyszły rok. Więcej na ten temat w nagraniu audycji "Kwadrans bez muzyki", w której o filmie opowiadali: Joanna Kulig, Tomasz Kot, Dawid Ogrodnik, Rafał Maćkowiek, Maciej Bochniak.
Audycję przygotował Dawid Dziedziczak.
bch/pj