Rozwiązanie ekonomicznego problemu zwrotu ukradzionej gitary zainicjowało w 1985 roku fonograficzną karierę jednego z najważniejszych zespołów w historii polskiego rocka. Za sprawą szefa wytwórni Tonpress Marka Proniewicza grupa Kult, po trzech latach działalności, trochę wbrew własnej woli, zadebiutowała "Piosenką młodych wioślarzy", która trafiła na składankę "Jeszcze młodsza generacja".
- Marek Proniewicz sam wybierał utwory, odrzucając te, o których myślał, że nie mają szans - wspominał w Dwójce Kazik Staszewski. - Myśmy byli zawiedzeni tym, że z kasety, na której były takie utwory jak "Wódka", "Berlin", "Ostatnia wojna jest już wygrana", wybrał "Wioślarzy". Ta piosenka nazywała się wtedy "Venom" i był to półtroaminutowy kiepski żart muzyczny.
O studyjnym przearanżowaniu utworu zadecydowały kwestie finansowe. W tamtym czasie w firmach państwowych muzykom płacono bowiem od minuty nagrania, nie uwzględniając faktycznej wartości czy popularności utworu. - Stawki uzależnione były od poziomu ważności instrumentów. Najważniejszy był głos, potem były instrumenty harmoniczne, czyli gitara i fortepian. Potem były instrumenty rytmiczne, perkusja, gitara basowa, potem były chórki i do tego dochodziła osobna stawka za solówkę. By zarobić, wydłużyliśmy tę piosenkę do znanych z nagrania rozmiarów. Stąd też się wzięło to słynne początkowe "ojojojojojo".
W rozmowie z Robertem Mazurkiem Kazik Staszewski wspominał m.in. lata swojej muzycznej edukacji i historię tego jak zniechęcił się do opery. Więcej na ten temat w nagraniu audycji.
***
Kazik Staszewski to jedna z najważniejszych postaci polskiej sceny muzycznej ostatnich dwóch dekad. W 1982 roku w wieku 19 lat założył grupę Kult, z którą wylansował dziesiątki przebojów i z którą do dziś szczelnie zapełnia największe sale koncertowe w Polsce.
Renomę rockowego wieszcza zyskał za sprawą celnych, nierzadko złośliwych, ale zawsze bliskich rzeczywistości tekstów. Do jego najważniejszych utworów należą takie piosenki jak "Polska", "Piosenka do młodych wioślarzy", "Panie Waldku, Pan się nie boi czyli lewy czerwcowy" czy "Arahja".