Putin buduje sobie nagrobek wielkiego przywódcy

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2014 09:00
- Rosyjski prezydent chce wygrać po raz czwarty wybory i przejść do historii jako wódz na miarę Piotra Wielkiego albo Iwana Groźnego, który zjednoczył ziemie rosyjskie - komentował politykę Władimira Putina Michał Broniatowski.
Audio
  • Putin buduje sobie nagrobek wielkiego przywódcy (Puls świata/Dwójka)
Iwan IV Groźny, aut. Klaudiusz Wasilewicz Lebedev (1852-1916)
Iwan IV Groźny, aut. Klaudiusz Wasilewicz Lebedev (1852-1916)Foto: wikipedia, domena publiczna

I wiele wskazuje na to, że działania rosyjskiego prezydenta są bardzo skuteczne. Prowadzący audycję "Puls świata" Paweł Reszka cytował wiarygodne statystyki: w styczniu poparcie dla Putina było na poziomie 65 %, w czerwcu urosło do 83%; 8 na 10 obywateli popiera też aneksję Krymu... Co stało się z prodemokratycznymi i jasno myślącymi Rosjanami?

-  Nie ukrywam, że po wydarzeniach na Ukrainie pokłóciłem się z wieloma tamtejszymi przyjaciółmi, których dotychczas uważałem za rozsądnych - przyznał Michał Broniatowski, wieloletni szef Reutersa w Rosji, wiceszef Agencji Interfax, a ostatnio współzałożyciel ukraińskiej niezależnej telewizji EspressoTV. - Proszę jednak pamiętać, że dla ponad 90% Rosjan jedynym źródłem informacji jest państwowa telewizja. Oni naprawdę nie potrafili uwierzyć, że Janukowycz kazał strzelać do demonstrantów. Byli przekonani, że to prowokacja - opowiadał.

Ale zwrócił też uwagę, że po aneksji Krymu na jego ulicach protestowało kilkadziesiąt tysięcy osób. - Myślę, że większość inteligencji krytycznie patrzy na poczynania Putina. Ich głosu nie słychać, bo są straszliwie sterroryzowani - podsumował nasz gość.

mm/mc

Czytaj także

Paweł Kowal: wojna na Ukrainie dopiero się rozkręca

Ostatnia aktualizacja: 16.07.2014 11:38
- Europa sobie nie radzi, a Władimir Putin odniósł swoje cele - mówił w "Pulsie świata" Paweł Kowal, przez kilka ostatnich lat przewodniczący delegacji współpracy parlamentarnej Unii Europejskiej i Ukrainy.
rozwiń zwiń