- Mówią, że chcą dać Turcji lekcję z demokracji. Podejmijcie wysiłek i przyjedźcie tutaj, by Turcja dała wam taką lekcję - oświadczył Erdogan w mieście Konya. Przebywał tam z okazji inauguracji linii szybkiej kolei.
Turecka policja antyterrorystyczna przeprowadziła w niedzielę rano operacje w 13 miastach aresztując w sumie 24 osoby. Wśród zatrzymanych są szefowie mediów zbliżonych do wpływowego islamskiego duchownego Fethullaha Gulena. Erdogan oskarża Gulena, mieszkającego od lat na emigracji w USA, o tworzenie "równoległego państwa" w Turcji za pośrednikiem swoich zwolenników w policji, wymiarze sprawiedliwości i innych instytucjach.
Unia Europejska oświadczyła w niedzielę, że operacje są sprzeczne z wyznawanymi przez UE wartościami. Unijny komisarz ds. polityki sąsiedztwa Johannes Hahn w poniedziałek ocenił, że takie działania "raczej nie są zaproszeniem" do postępów w relacjach z Turcją.
Ekspert z Centrum Inicjatyw Międzynarodowych, Karol Wasilewski przyznał w PR24, że policyjne akcje tego typu wymierzone w media budzą słuszny sprzeciw społeczności międzynarodowej >>>
Walka z Gulenem
Rządzący od 2002 roku Turcji reżim wydał jednak w ostatnich miesiącach wojnę ruchowi Hizmet (Służba) kierowanemu przez 73-letniego Gulena, oskarżając go o stworzenie "państwa w państwie" w łonie sił bezpieczeństwa i spiskowanie w celu obalenia władz.
Gulen jest dawnym sojusznikiem szefa państwa. W pierwszych latach swoich rządów Erdogan korzystał z wpływów imama Gulena w wojsku, policji i sądownictwie do obłaskawienia armii, która od 1960 roku obaliła cztery rządy i obwołała się strażniczką demokracji.
Czystki wśród przeciwników
W ostatnich miesiącach przeprowadzon bezprecedensowe czystki, by pozbyć się zwolenników wpływowego kaznodziei.
TR NTV/x-news
Lider ruchu Hizmet ma na terenie Turcji liczne placówki oświatowe i charytatywne. Duchowny i jego ruch odpierają zarzuty, by stali za śledztwem w sprawie korupcji, które stało się przyczyną konfliktu miedzy dawnymi sojusznikami.
Erdogan oskarża Gulena o formułowanie fałszywych zarzutów korupcyjnych pod adresem jego syna oraz synów ministrów z jego rządu. Zarzuca też organizacji Hizmet podsłuchiwanie tysięcy telefonów i publikowanie treści niektórych z nagranych rozmów. Gulen zaprzecza tym oskarżeniom.
Tureckie władze regularnie zmuszają media do milczenia i nieopisywania drażliwych kwestii; było tak m.in. w przypadku praw Kurdów, tureckich zakładników porwanych w Iraku czy dżihadystów z Państwa Islamskiego.
"Turcja może rozwijać się szybciej"
- Turcja może prezentować się na świecie jako wiagra dla Europy ale w trzecim kwartale znacznie spowolniła ekonomicznie, osiągnęła jedynie 1,7 % wzrostu. W najbliższym roku może będzie 3% – powiedział w radiowej Jedynce Adam Balcer, analityk do spraw Bałkanów i Turcji. - Turcja ma szanse, żeby rozwijać się szybciej, tylko nie z tym prezydentem. Dziś potrzebuje ona znacznie bardziej Unii Europejskiej, niż Europa jej, szczególnie w wymiarze gospodarczym i warto uświadomić jej miejsce w szeregu – dodał Adam Balcer.
pp/PAP