Partnerstwo Wschodnie między Brukselą a Moskwą

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2015 20:23
Czy w najbliższych miesiącach i latach działania programu Partnerstwa Wschodniego wymagają przemyślenia? O tym mówił ukraiński ekonomista Oleh Riabczuk.
Audio
  • Oleh Riabczuk o wyzwaniach stojących w najbliższych latach przed państwami Partnerstwa Wschodniego (Puls świata/Dwójka)
Mapa zestawiająca obecnych członków Unii Europejskiej (kolor niebieski) i państwa Partnerstwa Wschodniego (kolor pomarańczowy)
Mapa zestawiająca obecnych członków Unii Europejskiej (kolor niebieski) i państwa Partnerstwa Wschodniego (kolor pomarańczowy)Foto: Kolja21/Wikimedia/CC

Kilka dni temu w Rydze zakończyło się spotkanie przywódców państw uczestniczących w programie Partnerstwa Wschodniego z liderami Unii Europejskiej. Podczas szczytu nie zapadły przełomowe decyzje, ale potwierdzono wolę dalszej współpracy.

Obecny na spotkaniu Oleh Riabczuk zwrócił uwagę, że z pewnością szereg spraw w działaniu programu domaga się nowej odpowiedzi. Snując refleksję o celach międzynarodowej współpracy, użył oryginalnej metafory. – Jedne kraje chcą doczekać się dziecka, inne chcą uprawiać jedynie miłość – powiedział.

***

Tytuł audycji: Puls świata

Prowadzi: Krzysztof Renik

Gość: Oleh Riabczuk (ekonomista i były minister ukraińskiego rządu)

Data emisji: 28.05.2015

Godzina emisji: 17.15

mc/tj

Czytaj także

Czy Zachód zrezygnuje z sankcji wobec Rosji?

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2015 18:37
- W ostatnich dniach obserwujemy rosyjską ofensywę dyplomatyczną. Rosja liczy na ustępstwa Zachodu, grożąc eskalacją konfliktu w Donbasie - oceniał w Dwójce dr Adam Eberhardt.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kraje wschodu nie widzą partnera w Unii Europejskiej?

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2015 18:20
- Dla Białorusinów ten projekt to puste hasło - mówił w Dwójce dr Paweł Usau, który komentował efekty szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka. Niewygodny sojusznik Polski?

Ostatnia aktualizacja: 26.05.2015 18:15
- Utrata suwerenności przez Białoruś byłaby dla nas największą katastrofą. Nagle na granicy mielibyśmy wojska agresywnego imperium - mówił w Dwójce Jarosław Guzy.
rozwiń zwiń