WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>
Przedstawiciele Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy podpisali w czwartek wieczorem w Brukseli porozumienie ws. warunków dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę do końca marca 2015 r. Ukraina ma zapłacić do końca roku 3,1 mld dol. za wcześniejsze dostawy.
Jak poinformował na wieczornej konferencji prasowej komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger, dzięki porozumieniu Ukraina będzie mogła zamawiać rosyjski gaz, którego cena do końca marca będzie wynosiła 385 dol. za 1000 metrów sześciennych.
Przedpłaty za gaz
Kijów będzie musiał jednak dokonywać przedpłat, aby móc odbierać to paliwo. Porozumienie nie mówi nic o gwarancjach finansowych ze strony UE, których wcześniej domagała się strona rosyjska. Oettinger zaznaczył, że zakupy nowego gazu są opcją - Kijów nie będzie zobowiązany do ich dokonywania.
Komisarz podkreślił, że Ukraina ma odłożone pieniądze w budżecie na gaz. Przypomniał też o środkach z pakietów pomocowych KE oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. - To oznacza, że Ukraina będzie w stanie zapłacić za 4 mln metrów sześciennych gazu, być może za więcej, co zapewni bezpieczeństwo dostaw - ocenił.
Kijów zapłaci 3,1 mld dolarów jako zaległości
Ukraina ma zapłacić zaległe rachunki za dostawy z listopada i grudnia ubiegłego oraz początku obecnego roku - 1,45 mld dol. do końca miesiąca oraz drugą transzę 1,65 mld dol. do końca grudnia. W sumie Naftohaz ma do uiszczenia 3,1 mld dol. do końca roku. Oettinger podkreślał, że te środki są zabezpieczone na specjalnym koncie w ukraińskim banku państwowym.
Dzięki temu Ukraina otrzymała redukcję w cenie gazu do 100 dol. na 1000 metrów sześciennych do końca marca.
Końcowy wiążący protokół z rozmów został podpisany przez Oettingera ministra energetyki Ukrainy Jurija Prodana oraz ministra energetyki Rosji Aleksandra Nowaka. Osobne porozumienia podpisali też szefowie Naftohazu Andrij Kobolew i Gazpromu Aleksej Miller.
Oettinger ocenił, że porozumienie może być "pierwszym promykiem złagodzenia napięcia" w relacjach między Ukrainą a Rosją.
Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso, który był świadkiem podpisania dokumentów podkreślał, że dzięki niemu "nie ma obaw, że Europejczycy będą marznąć tej zimy".
Rozmowy trwały od środy
Trójstronne rozmowy z udziałem komisarza ds. energii Guenthera Oettingera, ministra energetyki Ukrainy Jurija Prodana, ministra energetyki Rosji Aleksandra Nowaka a także szefów Naftohazu Andrija Kobolewa i Gazpromu Alekseja Millera trwały od środowego popołudnia.
W czwartek nad ranem strony przerwały rozmowy. KE informowała, że przygotowano dokumenty, które muszą zaakceptować rządy w Moskwie i Kijowie.
Agencje podawały, że punktem spornym rozmów była kwestia wsparcia finansowego Unii Europejskiej dla Ukrainy, które umożliwiłoby koncernowi Naftohaz spłatę części zaległych zobowiązań wobec rosyjskiego koncernu Gazprom i przedpłatę nowego zamówienia.
IAR, PAP bk, fc, agkm