W stanie Esprito Santo od soboty zginęło ponad 80 osób. Przyczyną nagłej fali przemocy jest strajk policjantów domagających się podwyżek pensji. To wystarczyło, by miasto przejęli bandyci. - W cywilizowanym świecie czegoś podobnego nie widziałem. Ludzie stoją na balkonach i komórkami robią transmisję z ulicznych egzekucji - opowiadał Bartłomiej Rabij.
Gość audycji "Puls świata" dodawał, że już 6 lutego lokalny Trybunał Stanu ogłosił, że strajk policjantów jest nielegalny i każdy jego uczestnik zostanie ukarany bardzo wysoką karą finansową. To jednak nie poskutkowało. W tej chwili nad sytuacją stara się zapanować wojsko, które słynie z niezwykłej brutalności.
Barłomiej Rabij mówił o coraz większych problemach Brazylii toczonej przez gigantyczną korupcję i przemoc. - Generalnie to, co się dzieje w Brazylii, to bagno. Cała klasa polityczna jest zdeprawowana. Ci Brazyliczycy, którzy mają pieniądze, reagują w ten sposób, że izolują się od reszty społeczeństwa przy pomocy murów i firm ochroniarskich.
***
Tytuł audycji: Puls świata
Prowadziła: Agata Kasprolewicz
Goście: Bartłomiej Rabij z portalu Radio Brazylia
Data emisji: 8.02.2017
Godzina emisji: 17.45
bch/jp