W poniedziałek wieczorem (20.03) doszło do pierwszej debaty kandydatów w wyborach prezydenckich we Francji. Jerzy Szygiel zwracał uwagę, że do dyskusji zaproszono tylko pięciu kandydatów spośród jedenastu. - To byli tak zwani duzi kandydaci, przy których sondaże wskazują co najmniej 10% intencji wyborczych. Pojawiły się zarzuty, że media w ten sposób ograniczają demokratyczny wybór.
Zdaniem gościa "Pulsu świata" dwoje najpopularniejszych kandydatów nie wypadło zbyt przekonująco. - Marine Le Pen była przesadnie agresywna, a Emmanuel Macron był zbyt rozmyty, mówił albo skończone banały albo rzeczy tak usypiające, że nic nie można było zapamiętać z tego, co mówi.
Choć zdaniem gościa Dwójki najwięcej szans na urząd prezydencki ma Emmanuel Macron ("ma urok gwiazdy rocka, kochają go kobiety"), to jeszcze wiele może się zmienić, gdyż po raz pierwszy w historii Francji opinia publiczna jest tak niepewna swego wyboru. Publicysta zwracał uwagę na ujawniane w ostatnich miesiącach afery finansowe, które raczej pogrzebały kandydaturę Francois Fillona.
***
Tytuł audycji: Puls świata
Prowadzi: Paweł Lekki
Gość: Jerzy Szygiel (publicysta portalu Strajk)
Data emisji: 21.03.2017
Godzina emisji: 17.45
bch/mc