Sprawa Kennedy'ego. "Odtajnienie akt niewiele zmieni"

- Wielu amerykańskich ekspertów mówi, że w tych aktach nie znajdziemy jakichś rewelacji. Najbardziej drastyczne szczegóły tej sprawy, które mogłyby ukazać niekompetencję CIA czy FBI, i tak zostaną pewnie usunięte –powiedział Tomasz Zalewski.  

John F. Kennedy

Foto: pixabay/skeeze/CC0 License

Były korespondent PAP w Stanach Zjednoczonych komentował w Dwójce decyzję Donalda Trumpa, który zgodził się na ujawnienie kolejnej partii odtajnionych dokumentów związanych z zamachem na prezydenta Johna F. Kennedy'ego.

- Już od dawna padały tezy, że Lee Harvey Oswald nie był samotnym wilkiem i na pewno ktoś pomagał mu w przygotowaniu zamachu. Zadziwiające przy tym było to, że ani CIA, ani FBI nie przyjrzało mu się bliżej. Tym bardziej, że po wyrzuceniu z piechoty morskiej Oswald wyjechał do ZSRR. Dokolejnych zagadek należy fakt, że 2 tygodnie przez zabójstwem Oswald pojechał do Mexico City, gdzie w ambasadzie Związku Radzieckiego i Kuby starał się o wizy – dodał Tomasz Zalewski.

Czego jeszcze może dowiedzieć się z kolejnej partii ujawnionych akt i jaki interes w ich ukazaniu może mieć Donald Trump? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: Puls świata

Prowadzi: Paweł Lekki

Gość: Tomasz Zalewski (byly korespondent PAP w USA)

Data emisji: 26.10.2017

Godzina emisji: 17.45

mz/mko