Szacuje się, że już kilkaset tysięcy przedstawicieli Rohingya uciekło do Bangladeszu w wyniku prześladowań przez władze Mjanmy. Czy wizyta papieża Franciszka w dawnej Birmie wpłynie na powstrzymanie przemocy w tym kraju? Zdaniem Patryka Kugiela z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych papież z pewnością wstawi się u władz za mniejszością muzułmańską w Mjanmie. - To jest dla niego charakterystyczne, że występuje jako sumienie ludzkości i wielki humanista, któremu chodzi mu o dobro człowieka i pojednanie między ludźmi niezależnie od wyznania.
Co ciekawe, pojawiły się głosy odradzające papieżowi użycie słowa "Rohingya" podczas rozmów w Mjanmie. - To jest słowo nacechowane politycznie, ponieważ Birmańczycy nazywają Rohingya Bengalami, czyli imigrantami z Bangladeszu, tym samym odmawiają im prawa do mieszkania w Mjanmie - wyjaśniał gość audycji "Pulsu świata".
Patryk Kugiel dodał, że pozostaje sceptyczny, co do wpływu wizyty papieża Franciszka na poprawę sytuacji Rohingya w Mjanmie. Ekspert tłumaczył, dlaczego powrót większości Rohingya do domów jest praktycznie niemożliwy.
***
Tytuł audycji: Puls świata
Prowadził: Dariusz Rosiak
Gość: Patryk Kugiel (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)
Data emisji: 27.11.2017
Godzina emisji: 17.44
bch/jp