Sanders - senator ze stanu Vermont - jest liderem ogólnokrajowych sondaży Partii Demokratycznej i jednym z faworytów do uzyskania nominacji tego ugrupowania w tegorocznych wyborach prezydenckich. Z uwagi na jego socjalistyczne poglądy wielu Demokratów uważa, że ma on małe szanse na przyciągnięcie nowych wyborców i pokonanie prezydenta USA Donalda Trumpa.
O tym, że Sanders został powiadomiony, iż Rosjanie próbują pomóc mu w kampanii, mieli powiedzieć amerykańskim kongresmenom przedstawiciele wywiadu na posiedzeniu parlamentarnej komisji - pisze "Washington Post".
Waszyngtońska gazeta, powołująca się w swoim artykule na anonimowe źródła, zastrzega, iż nie jest wiadomo, na jaką formę wsparcia Sandersa zdecydowali się Rosjanie. O ingerencji Kremla w prawybory Demokratów powiadomiony miał zostać też Trump.
"Moja wiadomość do Putina jest jasna..."
Sanders, który wielokrotnie wyrażał się krytycznie o polityce Rosji oraz prezydencie Władimirze Putinie, potwierdził, że "mniej więcej przed miesiącem" poinformowano go o sprawie.
Po artykule "Washington Post" Sanders w oświadczeniu przekazał, że "nie obchodzi go", kogo prezydent Rosji chciałby w Białym Domu. "Moja wiadomość do Putina jest jasna - trzymaj się z daleka od amerykańskich wyborów(...)" - dodał.
W trakcie posiedzenia komisji parlamentarnej - jak donosiły wcześniej amerykańskie media - przedstawiciele wywiadu mieli też przekazać, że Rosja ingeruje w przebieg wyborów prezydenckich w USA, by zapewnić reelekcję Trumpowi.
Amerykański przywódca stwierdził w odpowiedzi na te doniesienia, że to "kolejna dezinformacyjna kampania" Demokratów.
PAP/PR24/dad