Gość cyklu "Tramwaj zwany kulturą" opowiadała o swoim dzieciństwie, które spędziła w Giżycku na Mazurach. - Cała rodzina przyjechała z Litwy, wiadomo jakie były czasy. (…) Była bieda, ale za to wychowywałam się wśród lasów, jezior, łąk i nieprawdopodobnych zim. Wszystko to bardzo dotykało zmysłów dziecka, rozbudzało wyobraźnię, to mnie kształtowało - powiedziała.
Aktorka przyznała, że chciała zostać lekarzem, jednak musiała zdobyć szybko zawód, aby móc się utrzymać. - Zostałam pielęgniarką, to była trudna szkoła, ale zarazem kształtująca moją wrażliwość i psychikę. Na praktykach w szpitalu trzeba było robić wszystko przy chorych, być przy śmierci. To wzbudza empatię i uczy, że trzeba pochylić się nad drugim człowiekiem - powiedziała Maria Pakulnis.
Po szkole średniej za namową swojej nauczycielki zdecydowała się zdawać do Warszawskiej Szkoły Teatralnej. - Byłam dziką i małą dziewczynką z chudym warkoczykiem, przyjechałam z innej planety i tak też się tam czułam. Moi mistrzowie zobaczyli we mnie białą niezapisaną kartkę. Byłam niezepsuta przez nikogo i można było mnie formować. Nie mogłam uwierzyć, gdy zobaczyłam swoje nazwisko na liście - wspominała Pakulnis.
Aktora przyznał, że miała wiele kompleksów. - Nie ukrywam, że po dziś dzień mi towarzyszą. Cały czas łapię się na tym, że szukam potwierdzenia, czy na pewno dobrze coś zrobiłam - powiedziała.
***
Tytuł audycji: Kultura w radiowej Jedynce
Prowadziła: Anna Stempniak
Gość: Maria Pakulnis (aktorka)
Data emisji: 8.02.2015
Godzina emisji: 22.13
to/asz