"Kantor włókna samego siebie włączał do sztuk"

Ostatnia aktualizacja: 01.04.2015 18:00
- On intensywnie wchodził w relacje z ludźmi. Byli potrzebni jego indywidualności - mówiła Katarzyna Fazan, uczestniczka dyskusji o fenomenie Tadeusza Kantora.
Audio
Poszukiwania teatralne Tadeusza Kantora (na zdjęciu) obejmowały również dopiero rodzący się happening
Poszukiwania teatralne Tadeusza Kantora (na zdjęciu) obejmowały również dopiero rodzący się happeningFoto: PAP/Mariusz Szyperko

"Życie zbiorowe jest już nie do zniesienia dla ludzi wrażliwych. Mnie chodziło, żeby stworzyć takie dzieło, które by życie indywidualne przedstawiało nie przez pokazanie życia czyjegoś, tylko mojego" - słowa te wygłoszone przez Tadeusza Kantora w 1988 roku stały się przyczynkiem do rozmowy na temat cech szczególnych teatru tego wybitnego reżysera.

Zdaniem krytyka Pawła Głowackiego Tadeusz Kantor był człowiekiem osobnym, samotnym i pojedynczym w najlepszym tych słów znaczeniu. - Jedna z podstaw jego wielkości polega na tym, że on po mistrzowsku rozgrywał liczbę pojedynczą z liczbą mnogą. Doszedł do tego, że albo się robi sztukę z siebie albo publicystkę - podkreślał gość audycji "O wszystkim z kulturą".

W jaki sposób Tadeusz Kantor uczynił swoją biografię materią do spektakli? W jaki sposób naznaczył teatr w Polsce i na świecie?

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadzenie: Jacek Wakar

Goście: Katarzyna Fazan, teatrolog, literaturoznawca  z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Lech Stangret, niegdyś aktor Teatru Cricot 2 i wicedyrektor krakowskiej Cricoteki, Andrzej Sapija, autor filmów dokumentalnych o sztuce (m.in. zapisów spektakli Kantora) oraz krytyk teatralny Paweł Głowacki

Data emisji: 1.04.2015

Godzina emisji: 18.00

bch/ag

Czytaj także

Tadeusz Kantor i ludzie wyjedzeni przez piasek

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2015 22:20
Rozmowy m.in. o najnowszej wystawie "Tadeusz Kantor. Małe kolekcje. Rysunki dla A." w krakowskiej Cricotece.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Parasol koloru sędziwego kruka

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2015 14:58
"A może wcale nie liczy się ludzki ból ani radość, tylko gra cieni i świateł na żywym ciele, harmonia błahostek, które spotkały się tamtego akurat dnia, w tamtej akurat chwili, w jedyny, niepowtarzalny sposób".
rozwiń zwiń