Zofia Posmysz: na pomysł "Pasażerki" wpadłam w Paryżu
Jacek Hawryluk był niedawno w Aarhus, gdzie swą siedzibę ma Duńska Opera Narodowa. To właśnie tam, dzięki wsparciu Instytutu Adama Mickiewicza, który od lat promuje muzykę Mieczysława Wajnberga, w sierpniu wystawiona została "Pasażerka".
- To utwór z 1968 roku. W wersji koncertowej pojawił się w Moskwie bodaj w 2006 roku, natomiast pierwsza sceniczna interpretacja pojawiła się w Bregencji w 2010 roku i dopiero od tego momentu zaczęła jeździć po świecie. Wynotowałem sobie miejsca, w których ostatnio ją pokazywano. To Warszawa, Londyn, Karlsruhe, Huston, Nowy Jork, Chicago, Detroit, Miami, Frankfurt, Jekaterynburg, Moskwa, Gelsenkirchen, Drezno. Przyznają Państwo, że ta lista jest bardzo przyzwoita - stwierdził wicedyrektor radiowej Dwójki.
Jak relacjonował, w inscenizacji przygotowanej przez Duńską Operę Narodową w Aarhus przenikały się dwa plany. - Jeden to statek, transatlantyk, a drugi - obóz koncentracyjny. Akurat w tej interpretacji kluczowy jest ten czasownik "przenikają się". To co, pamiętam, nie do końca przekonało mnie w Warszawie, to to, że te dwa światy były po prostu zestawione. Tam nie było dialogu czy też łączności między tym, co się wtedy działo. Natomiast niemiecki reżyser Philipp Kochheim tworzy tutaj jeden obraz rozpadający się na dwa światy - opowiadał Jacek Hawryluk.
Który moment tej inscenizacji "Pasażerki" uważa on za najbardziej wzruszający? Jak ocenia obsadę? O tym w nagraniu audycji.
***
Prowadził: Bartosz Panek
Gość: Jacek Hawryluk (wicedyrektor Programu 2 Polskiego Radia)
Data emisji: 29.08.2018
Godzina emisji: 16.45
Materiał został wyemitowany w audycji "Wybieram Dwójkę".
pg/jp