Sowieckie "wybory" na Kresach. Cel: zastraszyć i zniewolić

Ostatnia aktualizacja: 17.10.2019 17:23
- Przygotowane przez Sowietów wybory na zajętych przez nich terenach odbyły się miesiąc po uderzeniu na Polskę. Miały one na celu legitymizację ich władzy. Miały pokazać, że społeczności w obronie których oficjalnie wystąpiła Armia Czerwona, akceptują system komunistyczny – mówił w Dwójce dr Tomasz Danilecki.
Audio
  • Okupacja sowiecka Kresów jesienią '39. Pierwsza lekcja komunizmu (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: ITAR-TASS/PAP/ARCH

sowiecki_plakat_1200.jpg
Polska i Polacy w krzywym zwierciadle sowieckiej propagandy

W audycji rozmawialiśmy o pseudowyborach, które Sowieci zorganizowali 80 lat temu na zaanektowanych Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej. 22 października 1939 roku, przeszło miesiąc po rozpoczęciu agresji na Polskę, urządzili wybory delegatów do zgromadzeń ludowych.

- Mówimy "wybory", ale tam nie było żadnych wyborów, nie było kogo wybierać. Już kilka dni później zebrało się zgromadzenie ludowe złożone rzekomo z wybranych przedstawicieli. Tak naprawdę nikt nie ukrywał, że ma to wiele wspólnego z propagandą i festynem politycznym, ale nie z wyborami będącymi z definicji aktem demokratycznym - powiedział prof. Andrzej Zawistowski.

Sowieckie pseudowybory miały zmusić podbite społeczeństwo do uległości. Przetestowane wówczas metody stosowano potem regularnie – i w tym samym celu – przez cały czas trwania systemu komunistycznego w Polsce.

Jak wybierano kandydatów, którzy trafili na listy wyborcze? W jaki sposób wyglądał tzw. akt wyborczy? Czym mogła zakończyć się odmowa udziału w zorganizowanej przez Sowietów farsie? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadził: Michał Szułdrzyński

Goście: dr Tomasz Danilecki (historyk) i prof. Andrzej Zawistowski (historyk)

Data emisji: 17.10.2019

Godzina emisji: 17.30

mko

Czytaj także

Wojenna odwaga "kontaktowej dziewczyny"

Ostatnia aktualizacja: 01.12.2015 13:00
– Szacunek do wojska i jego ludzi mam we krwi – mówiła Joanna Mudzikowa, bohaterka audycji z cyklu "Niezłomne. Kobiety Polskiego Ruchu Ludowego".
rozwiń zwiń