Znajduje się tam ogromna liczba zamków, pałaców, dworów, kościołów i innych zabytków architektury będących dziedzictwem Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Po II wojnie światowej obiekty te były celowo niszczone i dewastowane przez władze komunistyczne jako relikty burżuazyjnej przeszłości, obecnie zaś władze białoruskie i ukraińskie nie są w stanie zabezpieczyć istnienia tych zabytków, ponieważ nie mają na to ani pieniędzy, ani wykształconej kadry konserwatorskiej. W tej sytuacji rodzi się pytanie o odpowiedzialność Polski i Polaków za przetrwanie niszczejących skarbów architektury, sztuki i kultury. Czy nasze państwo w ogóle powinno się tym zajmować? Czy stać je na to?
– Związek Radziecki jako taki nie miał służby konserwatorskiej. Zabytki, które przypominały o dziedzictwie Rzeczpospolitej na tym terenie, uchodziły za obce i były w odpowiedni sposób traktowane. Po 1991 roku ta sytuacja zmieniła się, bo nie mieliśmy już do czynienia z systemowym niszczeniem, natomiast mieliśmy i cały czas mamy do czynienia z brakiem systemowej ochrony – mówił Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich.
– Wiele dóbr, które zostały bezpowrotnie utracone, już nigdy nie przejdą do naszej świadomości, bo nie wiemy, co tam było, a czego już nie ma. Polska historia sztuki jest niepełna. Dopiero po 1991 roku można było przywrócić pewne obiekty, które pozostały na Wschodzie, do głównego kanonu historii sztuki. Wykonano olbrzymią pracę – Ministerstwo Kultury od wielu, wielu lat prowadziło takie działanie, ale z uwagi na ograniczone środki, brak systemowego ujęcia całości zagadnienia, ma to charakter jedynie punktowy – dodał Michał Laszczkowski z Fundacji Dziedzictwa Kulturowego.
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Grzegorz Górny
Goście: Wojciech Konończuk (Ośrodek Studiów Wschodnich), Michał Laszczkowski (Fundacja Dziedzictwa Kulturowego)
Data emisji: 12.02.2020
Godzina emisji: 21.09
gg/kr