Należy do najwybitniejszych współczesnych kompozytorów. Jego utwory wykonywane są przez najlepsze orkiestry świata i znakomitych solistów. 24 lutego podzielił los milionów Ukraińców - musiał opuścić swój kraj i stał się uchodźcą. Wraz z rodziną znalazł się w Berlinie. - Przekroczenie granicy było ogromnym wyzwaniem - opowiadał. - Nie chcę mówić, że wszystko jest w porządku, bo patrząc na to, co dzieje się w Ukrainie, takie słowa są wręcz nieprzyzwoite - dodał.
Mimo okropieństw wojny, którą przeżył, Wałentyn Sylwestrow nie przestaje komponować. Jak mówi - "muzyka zwyciężyła". - Kiedy dotarłem do Berlina, skomponowałem trzy utwory. Jeden z nich wykonałem po raz pierwszy w Pałacu Prezydenckim podczas koncertu z udziałem Filharmoników Berlińskich. Mam teraz problemy ze wzrokiem, dlatego trudno mi jest pracować, ale bardzo zależało mi na spisaniu i opracowaniu tych nowych utworów. To elegia, ciaccona i pastorale - trzy części wykonywane attaca. Myślę, że udało mi się w nich zawrzeć to, co w związku z wojną czuję ja sam, ale nie tylko.
Jak zdradził w rozmowie kompozytor, elegia poświęcona jest tragedii ludzi, którzy w wojnie stracili swoich bliskich. - Nawiązuje do samotności i tęsknoty, które im teraz towarzyszą. Ciaccona zawiera pewne echa muzyki Bacha. Nawiązuje do charakteru dawnych tańców żałobnych. W jej rytmie słychać pewien opór, niezgodę na to, co dziś się dzieje, na śmierć i zniszczenie. Z kolei ostatnia część, pastorale, nawiązuje do momentu, w którym dotarliśmy do Berlina. Była wtedy przepiękna pogoda. Ludzie witali się ze sobą słowami "dzień dobry". To zupełnie zwyczajne pozdrowienie, oddające hołd światu. Tyle że ten świat został zniszczony przez kremlowski reżim. Zupełnie bez powodu, bez potrzeby. Żaden dzień już nie jest dobry. I to nie tylko w Ukrainie, ale na całym świecie - mówił Wałentyn Sylwestrow.
Kompozytor podkreślił, że to nie do pojęcia, że jedna osoba decyduje o losach milionów. - Władimir Putin skrzywdził nie tylko ludzi, skrzywdził też rosyjską kulturę - Czajkowskiego, Tołstoja i Dostojewskiego. Teraz nie sposób obcować z kulturą tego kraju bez skojarzeń z tym strasznym reżimem - zwrócił uwagę.
Jak zaznaczył Wałentyn Sylwestrow, w tym strasznym czasie muzyka odgrywa dużą rolę. - Jest takie powiedzenie - "w czasie wojny milkną muzy". Dziś muzyka nie powinna milknąć - opowiadał.
14:26 Rozmowy po zmroku Dwójka 12 maj 2022 21_29_49 v1.mp3 Wałentyn Sylwestrow o wojnie, muzyce i człowieczeństwie (Rozmowy po zmroku/Dwójka)
***
Wałentyn Sylwestrow (ur. 1937, Kijów) ukończył w 1955 roku kijowski Instytut Inżynierii Budowlanej, w latach 1958-64 studiował zaś w kijowskim Konserwatorium Muzycznym kompozycję u Borysa Latoszyńskiego oraz harmonię i kontrapunkt u Lewka Rewuckiego. Był centralną postacią kijowskiej awangardy muzycznej w latach sześćdziesiątych. Debiutował w 1961 roku na "plenum" młodych kompozytorów ukraińskich, gdzie jego pierwsze ważniejsze dzieło, Kwintet fortepianowy, wzbudziło swego rodzaju sensację. W pierwszym okresie swojej twórczości przejął od Schönberga i Weberna technikę dwunastotonową.
Utwory pisane tą techniką były podczas swoich prawykonań powodem zagorzałych sporów, przez co Sylwestrow, podobnie jak i inni kompozytorzy kijowskiej awangardy, pozostawał długi czas na cenzurowanym. W tym czasie był wyrzucony ze Związku Kompozytorów. W 1966 roku otrzymał zamówienie od Fundacji Muzycznej Kusewickiego. Powstał utwór Eschatofonia (1966), który w 1968 roku był prawykonany w Darmstadt pod dyrekcją Bruno Maderny. Kulminację pierwszego okresu twórczości stanowi trzyczęściowy utwór Drama (1972), którego pierwsza część jest sonatą skrzypcową, druga - sonatą wiolonczelową, a trzecia - triem. Dzieło to jest uważane za najważniejszy utwór pierwszego okresu twórczości kompozytora.
[wykorzystano materiały ze strony Fundacji Pro Musica Viva www.pmv.org.pl]
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku
Prowadziła: Monika Zając
Gość: Wałentyn Sylwestrow (kompozytor)
Data emisji: 12.04.2022
Godzina emisji: 21.30