Oczywiście, można powiedzieć, że proza Llosy jest "niefilmowa", ale to jednak nie do końca jest prawda - pisarz raczej nie miał po prostu szczęścia do realizatorów. Można odnieść wrażenie, że ktoś w Hollywood nagle stwierdzał: "Mamy takiego peruwiańskiego pisarza skandalistę, nazywa się eeee… Llosa. Podobno ma szanse na Nobla: może coś jego zekranizować? Jakby go dostał, to zawsze możemy się tym pochwalić", wszyscy przyklaskiwali i projekt przechodził. A księgowi pilnowali, żeby było raczej tanio.
Ekranizacje lokalne i światowe
W efekcie zrealizowano siedem filmowych ekranizacji jego opowiadań i pięć seriali. Przynajmniej trzy filmy ("Ciotka Julia i skryba", "Pantaleon i wizytantki" oraz "Święto kozła") trafiły do szerokiej dystrybucji. Jednak seriale, m.in. ponad 100-odcinkowy (!) tasiemiec na podstawie "Ciotki Julii i skryby" (1981), 72-odcinkowe "Na przekór przeznaczeniu" (2016) wg "Dyskretnego bohatera" oraz krótsza, 5-odcinkowa ekranizacja "Szelmostw niegrzecznej dziewczynki" pt. "Niegrzeczna dziewczyna" (2022), były realizowane przede wszystkim na rynek południowoamerykański.
Wydaje się, że najambitniejszą próbą była hollywoodzka ekranizacja "Ciotki Julii i skryby" z roku 1990, którą wyreżyserował Jon Amiel (m.in. "Osaczeni", serial "Rodzina Borgiów"). Zrealizowana z rozmachem, z gwiazdorską obsadą (Barbara Hershey, Keanu Reeves, Peter Falk, Patricia Clarkson), skupiła się na akcji, nie oddając niezwykłego klimatu tej na poły autobiograficznej, a poły szalonej powieści Llosy, która do dzisiaj cieszy się dużą popularnością.
Również "Święto kozła" (2005), będące mocnym rozliczeniem z brutalną dyktaturą Trujillo, jedną z najbardziej krwawych w Południowej Ameryce, przeszło właściwie bez echa. Nie pomogła ani obecność Isabelli Rossellini, ani reżyseria Luisa Llosy, kuzyna pisarza.
Wstydliwy epizod reżyserski
Sam Llosa z przemysłem filmowym miał niewielką styczność: nigdy nie próbował np. być scenarzystą dzieł opartych na swoich powieściach. Za to raz w życiu postanowił zostać reżyserem i wraz z José Maríą Gutiérrezem Santosem nakręcili filmową wersję "Pantaleona i wizytantek" (1976). Pisarz nie miał dla siebie litości i po latach wyznał, że wolałby, aby ten epizod nie pojawiał się w jego biografii.
Trzy razy za to Llosa pojawił się jako juror na dużych, międzynarodowych festiwalach. W 1976 roku w Cannes, w 1984 w Berlinie i w 1994 w Wenecji. Trudno powiedzieć, jak duży miał wpływ na werdykt (w Cannes wygrał słynny "Taksówkarz" Martina Scorsese, w Berlinie ostatni film Johna Cassavetesa "Strumienie miłości", a w Wenecji główną nagrodę podzielono pomiędzy "Niech żyje miłość" Tsai Ming Lianga i "Zanim spadnie deszcz" Milcho Manchevskiego), ale na pewno jego obecność dodała tym imprezom splendoru.
Nie żyje Mario Vargas Llosa
Mario Vargas Llosa urodził się w 1936 roku w mieście Arequipa na południu Peru. Sławę przyniosły mu wydane w latach 60. XX wieku powieści "Miasto i psy" (1963), "Zielony dom" (1966) i "Rozmowa w Katedrze" (1969). Inne jego tytuły to „Pantaleon i wizytantki” (1973), „Ciotka Julia i skryba” (1977), Święto kozła (2000), „Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki” (2006).
W 1990 roku pisarz, który zawsze był zaangażowany politycznie, kandydował na prezydenta Peru: w drugiej turze przegrał z Alberto Fujimorim. W 2010 roku Llosa został uhonorowany Nagrodą Nobla. Szwedzka Akademia pisała w uzasadnieniu werdyktu, że przyznaje nagrodę za "kartografię struktur władzy oraz wyraziste obrazy oporu, buntu i porażek jednostki".
Zmarł 13 kwietnia 2025 roku w wielu 89 lat.
***
Piotr Radecki/kor