Sylwester Chęciński: robienie komedii to mordęga

Ostatnia aktualizacja: 23.03.2017 19:00
– Ten rodzaj komedii, który ja preferuję, wymaga niestety bardzo ciężkiej harówy – mówił słynny reżyser, który 20 marca odebrał nagrodę Złotego Orła za osiągnięcia życia.
Audio
  • Sylwester Chęciński: robienie komedii to mordęga (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Sylwester Chęciński po odebraniu Orła za osiągnięcia życia w Teatrze Polskim w Warszawie
Sylwester Chęciński po odebraniu Orła za osiągnięcia życia w Teatrze Polskim w WarszawieFoto: PAP/Rafał Guz

– Komedii jest tak mało, bo bardzo ciężko się je robi. Film sensacyjny jest prostszy w realizacji – stwierdził autor m.in. kultowych "Samych swoich" i "Rozmów kontrolowanych". – W komedii trzeba bez przerwy wymyślać, panować nad sytuacją, pilnować, by tu był moment z cieniem uśmiechu, tam uśmiech wewnętrzny, by później to się kumulowało dowcipem, który chce się opowiedzieć – tłumaczył.

Reżyser mówił wręcz o "mordędze w szukaniu, by to nie było płaskie, by nie było głupie". – To wszystko będzie niepłaskie i niegłupie, jeśli się to przepuści przez człowieka, przez jego psychikę i sytuację życiową. Bohater bowiem nie robi czegoś, żeby mnie rozśmieszyć, tylko z naturalnego imperatywu, bo musi załatwić w tej scenie taką, a nie inną sprawę – mówił Sylwester Chęciński.

Twórca 11 filmów kinowych, 4 telewizyjnych oraz serialu "Droga" ostatnie swoje dzieło "Przybyli ułani" nakręcił w 2005 r. W Dwójce pytaliśmy go m.in. o to, dlaczego zrobił sobie tak długą przerwę i czy rozważa powrót na plan filmowy.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadzi: Anna Fuksiewicz

Goście: Sylwester Chęciński (reżyser), Andrzej Korzyński (autor muzyki do filmów Sylwestra Chęcińskiego "Nie ma mocnych", "Kochaj albo rzuć" , "Wielki Szu" i "Przybyli ułani"), Jacek Szczerba (krytyk filmowy), 

Data emisji: 23.03.2017

Godzina emisji: 18.00

mc/bch

Czytaj także

Oscary 2017. Bez kontrowersji za to z freudowską pomyłką

Ostatnia aktualizacja: 27.02.2017 19:00
- Ta pomyłka jest w zabawny sposób symboliczna, bo "La la Land" był odbierany jako faworyt, który miał dostać tę nagrodę - mówił w Dwójce Jakub Majmurek, odnosząc się do głośnego nieporozumienia podczas gali oscarowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Billie Holiday. "Zło ją pociągało"

Ostatnia aktualizacja: 03.03.2017 19:00
- Pewien jazzowy muzyk mówił, że gdy Billie Holiday wchodziła do pokoju pełenego mężczyzn, to zawsze wybierała tego najgorszego - opowiadał w Dwójce o legendarnej jazzowej wokalistce Korneliusz Pacuda.
rozwiń zwiń